Mam!!! Dziś wybrałam się do kwiaciarni, gdyż zamówiłam tam podstawki pod świeczki.. i nagle ... cud... wśród świeżej dostawy kwiatów zobaczyłam go - cóż - spojrzłam na cenę, poszłam do bankomatu i wróciłam do kwiaciarni... po moje pierwsze Cymbidium... huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaa!!! Jestem tak podekscytowana tym, że go kupiłam iż w tym zaćmieniu nie pomyślałam gdzie go postawię, gdyż tam - gdy stał wśród innych kwiatów nie wyglądał na tak dużego - a teraz.... matko.. olbrzym - KING SIZE!!!

Przyrównując do Zuzi widać, ze jest to spory okaz. Jak na razie jeden pęd kwiatowy kwitnie a trzy pozostałe są w pąkach. Mój mąż da mi popalić jak zobaczy te wszystkie rośliny w całym domku.. bo w ostatnim czasie to naprawdę poszłam na żywioł....
i jeszcze dwa zdjęcia z bliska...


Jovanko podpowiedz mi, co robić, aby się u mnie trzymał. Wierzę, że będzie, jak na razie z pozostałymi jest ok.. ale sama wiesz.. każda rada na wagę złota ;)
Pozdrawiam słonecznie - ach - u mnie samo słońce w dniu dzisiejszym ;)
Lucyna
p.s. a zaległości z opisem "obsługi" mojego Dendrobium nadrobię. Obiecuję - najpierw nacieszę oczy tym cudem... ach.....