Debra, rzeczywiście roże dość szybko w tym upale przekwitają, ale ponieważ stale tworzą się nowe pąki i kwiaty, więc w sumie nie ejst najgorzej. Ponieważ mam te przejściowe burze, ziemia jest stale wilgotna i dzięki temu rośliny są w nienajgorszej kondycji, a drzewa po prostu szaleją.
Vertigo,
Sharifa to pierwsza twoja angielka? Musisz więc mieć do niej sentyment

No jest faktycznie przecudna i ma dość sztywne pędy, co stanowi jej ogromną zaletę. U mnie się jej spodobało w tym miejscu, to od razu widać. Wytworzyła wiele nowych pędów.
Małgocha, to współczuję ci bardzo, bo bez strat się z pewnością nie obeszło po takiej burzy. Mnie połamało Annabellkę, a taka była ładna. W każdym razie całe szczęście, że nie ma suszy, bo to jest dla mnie najgorsze.
Jolu, obie lubimy liliowce. A róże jeszcze polubisz, wspomnisz moje słowa
Anness, z lawendą wszystkie róże wyglądają pięknie, prawda? Ona jest dla róż jakby stworzona
AAleksandra, ja pamiętam jeszcze sprzed wielu wielu lat taki program przyrodniczy w TV, w którym pokazywano rozwój kwiatu. To było zawsze dla mnie coś niesamowitego. To cud natury.
AGNESS, ja tez bardzo lubię takie zestawienia, ale kombinuję jeszcze co by tu razem pozestawiać, żeby uzyskać ciekawe efekty. Róże są takie fotogeniczne same w sobie, ale z towarzyszącymi to już w ogóle widać ich niesamowity majestat.
Bożi, wpadaj, wpadaj, zapraszam i zawsze czekam
Przy tarasie się trochę zagęściło
Ładnie kwitną białe niecierpki w donicy wraz z miskantem.
