Dziękuję

chyba w przyszłym roku zaopatrzę się w więcej hipków, bo bardzo mi się spodobały, zobaczymy w ogóle, czy te dwie cebulki uda mi się odpowiednio przezimować!
A dziś cały dzień pod znakiem mojego marketowego storczyka-zdechlaczka. Niby wyglądał ładnie, ale okazał się prawdziwym zdechlaczkiem ze zgniłymi korzonkami i właśnie wylądował w żwirku wg przepisu jednej z forumowiczek.
Mam do niego bardzo dużo sympatii, mam wielką nadzieję, że uda mi się go wyprowadzić na prostą bez straty keiki

Tyle, że ono jest jeszcze maleńkie....
Tu chyba próbuje wypuszczać kolejny pęd kwiatowy! mój dzielny maluch ;) (na drugim pędzie przy jednym z oczek też ma maciupeńki zaczątek pędu nowego)
Korzonki w opłakanym stanie ...

mam nadzieję, że taki był, a nie został tak zalany u mnie ...
Dwa liście marniutkieee, wyraźnie żółkną, jeden już odpadł...
