Ja jednak zgadzam się, że jest coraz mniej odmian ustalonych (przykład ogórki -jakby ktoś miał namiar na dobrą ustaloną odmianę, to poproszę o info
Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Oj Panowie jesteście zgryźliwi
Ja jednak zgadzam się, że jest coraz mniej odmian ustalonych (przykład ogórki -jakby ktoś miał namiar na dobrą ustaloną odmianę, to poproszę o info
), zatem coraz bardziej jesteśmy uzależnieni od producentów i dyktowanych przez nich warunków (np.cen). Owszem również dzięki krzyżówkom mamy coraz bardziej odporne i doskonałe odmiany, ale nie wiadomo gdzie jest granica, pomiędzy tym co coraz nowocześniejsze i doskonalsze, a tym co zdrowe (a raczej niezdrowe dla nas ). Ponadto gmo wpycha się tylnymi drzwiami, a często są to rośliny, które powinno się uprawiać w pakiecie z zalecanymi śór, a są również nasiona, z których nie można wyprodukować kolejnych pokoleń .
Ja jednak zgadzam się, że jest coraz mniej odmian ustalonych (przykład ogórki -jakby ktoś miał namiar na dobrą ustaloną odmianę, to poproszę o info
pozdrawiam Ewa
-
11krzych
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Wrona mi posta wydziobała, nie za bardzo wiem dlaczego, to go powtórzę :
No i co w tym nie pasowało moderatorom?
Odpisałem, że hybrydy i mieszańce F1 to raczej synonimy. I jeszcze napisałem, że producenci dbają o odmiany ustalone, żeby się nie wyrodziły bo nie mieliby z czego robić F1.wiliam pisze: Ja niestety uważam, że dobrych starych odmian jest coraz mniej i niedługo na półkach sklepowych będą same F1 ( hybrydy i mieszańce ).
No i co w tym nie pasowało moderatorom?
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Ja napisałem, że nie bąki zapylają (toć trzmiele).
I wszystkie warzywa (odm. ustalone też!), rośliny sadownicze, zboża... to też rośliny pochodzenia mieszańcowego.
No i co w tym nie pasowało moderatorom?
I wszystkie warzywa (odm. ustalone też!), rośliny sadownicze, zboża... to też rośliny pochodzenia mieszańcowego.
No i co w tym nie pasowało moderatorom?
- ekopom
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Nasiona ekologiczne według mnie to takie ,które nie wymagają intensywnej ochrony chemicznej, aby mogły wydać dobry plon, no oczywiście odrzuciłbym GMO, a mieszańce bez dodatkowych genów ok.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
-
11krzych
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Jasne, że GMO odrzucamy. Ekologiczne, to moim zdaniem takie, które nadają się również na "kiełki" do jedzenia. Czyli nie zaprawiane, nie zawierające resztek herbicydów i innych środków ochrony chemicznej. Zgadzam się też, że krzaki z nich wyhodowane nie mogą wymagać intensywnej ochrony chemicznej, bo to się mija z celem. Ale jak ktoś potrafi (np. ma bardzo czysty teren) pojechać z rośliną podatną na patogeny posługując się mlekiem i grevitem, to czemu nie.
A co do GMO, to ja bardziej się obawiam ich ekspansywności niż zjedzenia. Wierzę w zapewnienia naukowców, że te geny nie wbudują się w ludzkie białka. Ale przeraża mnie wizja, że nie ma lasów, łąk i bagien a wszędzie rośnie kukurydza i pszenica, tak odporna, że perz trafia na czerwoną listę gatunków zagrożonych. A ja plewię pomidory z żyta, które odrasta jak łeb hydry i się wcale nie przejmuje moim plewieniem.
A co do GMO, to ja bardziej się obawiam ich ekspansywności niż zjedzenia. Wierzę w zapewnienia naukowców, że te geny nie wbudują się w ludzkie białka. Ale przeraża mnie wizja, że nie ma lasów, łąk i bagien a wszędzie rośnie kukurydza i pszenica, tak odporna, że perz trafia na czerwoną listę gatunków zagrożonych. A ja plewię pomidory z żyta, które odrasta jak łeb hydry i się wcale nie przejmuje moim plewieniem.
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Jesteś optymistą.Czy nie zauważyłeś,jak często wbudowują się geny zawarte w salami?11krzych pisze: Wierzę w zapewnienia naukowców, że te geny nie wbudują się w ludzkie białka.
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
A może takie nasiona do kiełkowania to dobry trop w mojej sprawie ?11krzych pisze:Jasne, że GMO odrzucamy. Ekologiczne, to moim zdaniem takie, które nadają się również na "kiełki" do jedzenia. Czyli nie zaprawiane, nie zawierające resztek herbicydów i innych środków ochrony chemicznej. Zgadzam się też, że krzaki z nich wyhodowane nie mogą wymagać intensywnej ochrony chemicznej, bo to się mija z celem. Ale jak ktoś potrafi (np. ma bardzo czysty teren) pojechać z rośliną podatną na patogeny posługując się mlekiem i grevitem, to czemu nie.
.
Hoduję kiełki do jedzenia zwłaszcza na wiosnę.Nasiona do kiełkowania, jakie kupuję specjalnie do tego celu, są niezaprawione chemią.
A wracając do warzyw z gospodarstwa w , którym stosuje się naturalne metody uprawy i nasiona
pozyskane w "czysty" sposób, to zawsze sądziłam ,że ich niepowtarzalny "jak sprzed wojny" smak
wynikał z tego właśnie naturalnego podejścia do ich uprawy czyli stanu nasion i metod stosowanych
podczas ich rozwoju.
- jokaer
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7606
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Mirzan, jesteś genialny 
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Joaker, a gdzie kupujesz hokkaido, czy są w jakimś sklepie internetowym??
pozdrawiam Ewa
- jokaer
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7606
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Kupił mi syn w zeszłym roku w sklepie ogrodniczym w Krakowie.
Mam jej nasiona, ale jest z wolnego zapylenia i nie dawałam jej na akcję.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8278
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
mirzan pisze:Jesteś optymistą.Czy nie zauważyłeś,jak często wbudowują się geny zawarte w salami?11krzych pisze: Wierzę w zapewnienia naukowców, że te geny nie wbudują się w ludzkie białka.
Pewnie znów wyląduję w śmietniku.
Pozdrawiam! Gienia.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Też się nad tym zastanawiam
będzie nam raźniej w śmietniku
będzie nam raźniej w śmietniku
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- ekopom
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Przykład idzie z góry
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Ech, też mam hokkaido z wolnego zapylenia, no cóż trzeba będzie zobaczyć, co urośnie. W zeszłym roku miałam tylko jeden krzaczek i na nim 2 owoce, baardzo mi smakowały (no i były ekologiczne, żeby było w temacie ).
pozdrawiam Ewa
Re: Nasiona warzyw,gdzie kupić ekologiczne?
Witam.
To mój pierwszy post na tym forum. W związku z tym, że jestem zagorzałym przeciwnikiem NWO i potworów takich jak --nazwa zastrzeżona1-- postanowiłem rozszerzyć w przyszłym roku uprawy warzywne i wystartować ponownie po 20 latach hodowlę kur, indyków i kaczek.
Jednocześnie chciałbym się z Wami podzielić kilkoma sprawami.
Otóż. Żywność GMO JEST niebezpieczna dla zdrowia. Oprócz tego rośliny GMO (zwierzęta również) są OPATENTOWANE i jako takie mają przynosić zyski. Żeby te zyski zmaksymalizować należy zmonopolizować uprawy roślinami GMO. Rośliny takie są bezpłodne, tzn, zebrane z nich nasiona nie wschodzą, albo tuż po obumierają. W takiej sytuacji rolnik musi co roku kupować nasiona od --nazwa zastrzeżona1--!!!
Więcej wręcz wstrząsających informacji tu: http://nwonews.pl/dyskusja,2684,0#35840
Fragment: Decydujące dla strategii gigantów GMO było opracowanie "nowej technologii, która pozwała im sprzedawać nasiona, które się nie rozmnażają". Udało się im opracować genetyczne technologie ograniczenia użytkowania (genetic use restriction technology; w skrócie GURT), które pozwalają wytwarzać nasiona określane jako "Terminator" (likwidator). Proces ten jest opatentowany i może być stosowany do nasion wszystkich gatunków roślin. Powtórne ich sianie nie daje wyników (chodzi o sianie wyhodowanych z oryginału nasion), ponieważ nie wschodzą one. To rozwiązanie daje przemysłowi rolnemu możliwość kontrolowania światowej produkcji żywności i zapewnienia sobie wielkich zysków. Cóż za odkrycie! Likwidujące się nasiona kukurydzy, soi i innych upraw zostały "genetycznie uwarunkowane na <popełnienie samobójstwa>> po jednym sezonie" przy pomocy wytwarzającego toksyny wbudowanego w nie genu.
Blisko spokrewniona technologia drugiej generacji o nazwie T-GURT daje nasiona określane mianem "Traitor" ("Zdrajca"). Technologia ta opiera się na kontrolowaniu płodności z wykorzystaniem "indukującego genowego organizatora" noszącego nazwę "genowego włącznika". Odmiany GMO. które są odporne na szkodniki i choroby, działają tylko przy zastosowaniu specjalnego chemicznego związku, który produkują firmy, takie jak --nazwa zastrzeżona1--. Farmerzy kupujący nasiona nielegalnie nie dostają związku "włączającego" gen odporności. Tak więc technologia Traitor tworzy nowy zmonopolizowany rynek dla gigantów GMO i produkcja nasion tego typu jest tańsza od produkcji nasion typu Terminator.
Obie technologie dają przemysłowi rolnemu bezprecedensową siłę: "Po raz pierwszy w historii pozwalają trzem lub czterem prywatnym wielonarodowym firmom nasiennym... na dyktowanie warunków rolnikom na całym świecie w odniesieniu do nasion". To narzędzie wojny biologicznej wręcz "zbyt dobre, aby mogło być prawdziwe", i przemysł wraz Departamentem Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (US Department of Agriculture; w skrócie USDA) usiłują zdusić otwarty sprzeciw obywateli w tej sprawie.
Kolejna sprawa już z moich osobistych obserwacji.
Do tej pory wysiewałem do warzywnika rośliny zaprawiane. Moje zdanie jest takie, że te rośliny są słabe, chorują, i dają kiepskie plony.
Zupełnie jakby miały zniechęcać amatora warzywnictwa do upraw. Dlatego podjąłem decyzję o poszukiwaniu starych nie zaprawianych nasion i stworzeniu osobistego mini banku tychże.
Dlatego też będę tu częstym gościem. Będę Was pytał o porady i dzielił się własnymi doświadczeniami i obserwacjami.
Pozdrawiam
To mój pierwszy post na tym forum. W związku z tym, że jestem zagorzałym przeciwnikiem NWO i potworów takich jak --nazwa zastrzeżona1-- postanowiłem rozszerzyć w przyszłym roku uprawy warzywne i wystartować ponownie po 20 latach hodowlę kur, indyków i kaczek.
Jednocześnie chciałbym się z Wami podzielić kilkoma sprawami.
Otóż. Żywność GMO JEST niebezpieczna dla zdrowia. Oprócz tego rośliny GMO (zwierzęta również) są OPATENTOWANE i jako takie mają przynosić zyski. Żeby te zyski zmaksymalizować należy zmonopolizować uprawy roślinami GMO. Rośliny takie są bezpłodne, tzn, zebrane z nich nasiona nie wschodzą, albo tuż po obumierają. W takiej sytuacji rolnik musi co roku kupować nasiona od --nazwa zastrzeżona1--!!!
Więcej wręcz wstrząsających informacji tu: http://nwonews.pl/dyskusja,2684,0#35840
Fragment: Decydujące dla strategii gigantów GMO było opracowanie "nowej technologii, która pozwała im sprzedawać nasiona, które się nie rozmnażają". Udało się im opracować genetyczne technologie ograniczenia użytkowania (genetic use restriction technology; w skrócie GURT), które pozwalają wytwarzać nasiona określane jako "Terminator" (likwidator). Proces ten jest opatentowany i może być stosowany do nasion wszystkich gatunków roślin. Powtórne ich sianie nie daje wyników (chodzi o sianie wyhodowanych z oryginału nasion), ponieważ nie wschodzą one. To rozwiązanie daje przemysłowi rolnemu możliwość kontrolowania światowej produkcji żywności i zapewnienia sobie wielkich zysków. Cóż za odkrycie! Likwidujące się nasiona kukurydzy, soi i innych upraw zostały "genetycznie uwarunkowane na <popełnienie samobójstwa>> po jednym sezonie" przy pomocy wytwarzającego toksyny wbudowanego w nie genu.
Blisko spokrewniona technologia drugiej generacji o nazwie T-GURT daje nasiona określane mianem "Traitor" ("Zdrajca"). Technologia ta opiera się na kontrolowaniu płodności z wykorzystaniem "indukującego genowego organizatora" noszącego nazwę "genowego włącznika". Odmiany GMO. które są odporne na szkodniki i choroby, działają tylko przy zastosowaniu specjalnego chemicznego związku, który produkują firmy, takie jak --nazwa zastrzeżona1--. Farmerzy kupujący nasiona nielegalnie nie dostają związku "włączającego" gen odporności. Tak więc technologia Traitor tworzy nowy zmonopolizowany rynek dla gigantów GMO i produkcja nasion tego typu jest tańsza od produkcji nasion typu Terminator.
Obie technologie dają przemysłowi rolnemu bezprecedensową siłę: "Po raz pierwszy w historii pozwalają trzem lub czterem prywatnym wielonarodowym firmom nasiennym... na dyktowanie warunków rolnikom na całym świecie w odniesieniu do nasion". To narzędzie wojny biologicznej wręcz "zbyt dobre, aby mogło być prawdziwe", i przemysł wraz Departamentem Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (US Department of Agriculture; w skrócie USDA) usiłują zdusić otwarty sprzeciw obywateli w tej sprawie.
Kolejna sprawa już z moich osobistych obserwacji.
Do tej pory wysiewałem do warzywnika rośliny zaprawiane. Moje zdanie jest takie, że te rośliny są słabe, chorują, i dają kiepskie plony.
Zupełnie jakby miały zniechęcać amatora warzywnictwa do upraw. Dlatego podjąłem decyzję o poszukiwaniu starych nie zaprawianych nasion i stworzeniu osobistego mini banku tychże.
Dlatego też będę tu częstym gościem. Będę Was pytał o porady i dzielił się własnymi doświadczeniami i obserwacjami.
Pozdrawiam



