Szanowni Państwo !
Miło wszystkich witam, debiutując - proszę o ciepłe przyjęcie;
Przeglądając forum nie znalazłem tożsamego problemu jak niżej;
Na działce, którą mam od zeszłego roku, mniej więcej regularnie koszę trawę; Było strasznie, stan obecny jest niebem w porównaniu
do tego co zastałem przed ogrodzeniem; Naprawdę na chwasty działą regularne koszenie !
Podczas budowy stan trawnka (ze zdjęć) jest ok, docelowo jedak chciałbym mieć wszystko idealnie równe i oczywiście ładne
- tak by móc przygotować trawnik pod automatyczną kosiarkę;
Dolna część trawnika (teren lekko opada - zdjęcie 2.) będzie wymagała dość sporego nadsypania - by teren ostatecznie
zachowywał jedną płaszczyznę (z trawnikiem z zdjęcie 1.); Mam trochę ziemi z wykopu - jakość nie nagrosza, mogą posiłkować
się humusem;
Pytanie brzmi:
- czy w celu wytównania poziomów trawnika do jednej płąszczyny na ten "dolny| nawieźć ziemię (?) wyrównać, ubić czy też zanim zacznę nawozić - wpierw przekopać /?/ tę część trawnika, spulchnić a może w ogóle zdjąć trawnik ?
Boję się, iż samo nawiezienie ziemi spowoduje, iż istniejący trawnik będzie gnić, nie będzie to przepuszczać wody i wyjdzie fatalnie;
Będę wdzięczny za każdą uwagę i radę;
serdecznie pozdrawiam
MZ
zdjęcia:
http://images66.fotosik.pl/854/f8add58ddde8828f.jpg
http://images66.fotosik.pl/854/d3b540a0e5f96094.jpg 
Nie jestem ekspertem od "trawników",ale ja na Twoim miejscu, nie dawałabym nawozu na młodą trawkę, tylko dosiałabym 
Teraz tylko dosieję - albo najpierw skoszę, żeby widzieć puste miejsca 
Różnica między tą, która jest a nową, byłaby za duża... No i ciężko tak byłoby wycyrklować z dosypaniem nasionek i przyklepaniem dodatkowej warstwy ziemi. Zresztą na zdjęciu sprzed 10 dni widać moje bycze kępy (choć już duuuuużo wyższe są teraz) 
Z nawozem wstrzymam się zatem do momentu pojawienia się gęstej trawki, czyli pewnie do miesiąca!
,faktycznie, spore te puste miejsca.Jak to się stało, dałaś za mało nasion?
Była śliczna w zeszłym roku, ale po koszeniu okazało się, że podgniła od korzonków, bo woda stała po tych ulewach w lipcu... I tak już została do końca sezonu. Więc dosiałam prawie 2 tygodnie temu po delikatnym skopaniu tych placków łysych, w które po warstwie nasionek sypałam ziemią i uklepywałam. Teraz prezentuje się dużo lepiej - nowa wykiełkowała, stara jest wyższa i bardziej się pokłada 
Pewnie po skoszeniu już mi tak wesoło znów nie będzie 
Zrobię zdjęcie później i wrzucę do porównania!
Powinna się wtedy wzmocnić, rozkrzewić i problem z nielicznymi chwastami również będzie z głowy. Tylko nie posiadam kosiarki (mam ogródeczek pod oknem w bloku) i będę musiała umówić się ze znajomymi rodziców, żeby przychodzili ją kosić przynajmniej raz na dwa tygodnie - oni też pożyczają kosiarkę z pracy. Lepsza jest oczywiście kosiarka wózkowa niż podkaszarka, prawda? Tą ostatnią załatwili mi trawniczek dwa lata temu pracownicy spółdzielni, wyrywając ledwo podrosłą razem z ziemią 
