
Grupy krwi a odchudzanie i pokarmy
Mam grupę A. Odkąd pamiętam zawsze byłam trochę przy kości, nawet na studiach jadłam mało i mimo to trudno było mi nie tyć. Większość współlokatorek z którymi mieszkałam nie mogło uwierzyć że przy moim wzroście-175 i tak małych porcjach aż tyle waże. Zawsze myślałam że mam olbrzymią tendencję do tycia... Kilka lat temu razem z moim ukochanym czytaliśmy o diecie zgodnie z grupą krwi. Po badaniach okazało się że na szczęście oboje mamy A więc mozemy jeść to samo. Dla mnie największym szokiem było że kiedy zmianiliśmy jadłospis bez żadnych wyrzeczeń, jedząc normalne porcje-teraz żartuje że się notorycznie obżeram:) udało się zrzucić parę kilogramów przeszły problemy trawienne... i nie wróciłam do poprzedniej wagi. Mam więcej sił i czuję sie dużo lepiej-ale to chyba głównie zasługa mniejszego rozmiaru. Zrezygnowalismy z kanapek z wędliną, sosów mięsnych, ziemniaków(czym zwykle szokujemy znajomych), nauczyliśmy sie zupełnie nowych przepisów. Jestem zdecydowanie za takim sposobem odżywiania. Naszym ograniczeniem w jedzenie warzyw i owoców jest unikanie salicylanów-dotyczy to osób które nie mogą brać aspiryny-ale jemy zdrowo dużo i smacznie.
Pozdrawiam
Sława
Pozdrawiam
Sława