Przemku pamiętasz mnie? To ta co miała problem z obwodem cebulki
Przybiegłam się pochwalić, że z moich 4 cebulek jedna będzie kwitła
ale się cieszę... widziałam u Ciebie całe łany krokosmii.. ale to moja pierwsza w życiu i chce kwitnąć sory za jakość zadjęcia ale u mnie pada i wieje... i ledwo toto utrzymałam.
Izuniu pamiętam Ciebie i cieszę się, że pierwsza już zaczyna kwitnienie. Zwróć uwagę, że ten Twój "aniołek" ma rozgałęziony pęd kwiatowy. Pozostałe też pewnie wkrótce zakwitną.
Moje krokosmie nie maja chyba zamiaru zakwitnąć tego roku - nic się nie pokazuje wśród liści
Pierwszy raz się na nie skusiłam i liczyłam że zakwitną - no cóż , ale wasze są cudowne Miło będzie choć tu na nie popatrzeć
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
ojej to i ja się pochwalę! Chociaż z drugiej strony trochę jestem zawiedziona, bo z kilkunastu cebulek krokosmii zakwitły aż trzy No w sumie dobre i to. Chyba trzeba je było podlewac nawozem, to byłby lepszy efekt. Te co zawkwitły rosły blisko powojnika, którego na zmianę traktowałam nawozem do powojników i topsinem. Widac krokosmie to lubią, bo tylko te pokazały kwiaty, u innych są tylko liście
Ja mam odmianę 'Lucifer' od 6 lat w gruncie. Nigdy nie wykopywałem, nigdy nie przykrywałem - rosną jak szalone.
Jedyna praktyczna uwaga to taka, że niewykopywane zakwitają wcześniej, a sadzone wiosną o około 2-3 później, więc mozna sterować kwitnieniem. Pozostałe odmiany są znacznie bardziej wrażliwe na mrozy.
Tomek
tomgroch pisze:Ja mam odmianę 'Lucifer' od 6 lat w gruncie. Nigdy nie wykopywałem, nigdy nie przykrywałem - rosną jak szalone.
Jedyna praktyczna uwaga to taka, że niewykopywane zakwitają wcześniej, a sadzone wiosną o około 2-3 później, więc mozna sterować kwitnieniem. Pozostałe odmiany są znacznie bardziej wrażliwe na mrozy.
Tomek
No to ja tez nie będę swojego Lucyfera wykopywać Ostatnio wykopałam, ale dwie poprzednie zimy były w gruncie, znacznie lepiej i wcześniej kwitły Jednak niewykopywane muszą mieć grunt dobrze przepuszczalny.
Ja swoje krokosmie poraz pierwszy zostawiłam na zimę w ogrodzie.
Zobaczymy jak przezimowały na razie nic jeszcze nie widać,zastanawiam się kiedy zdjąc z nich zabezpieczenie zimowe (igliwie i suche pędy roślin)