

Wygląda trochę, jakby doniczka była oszroniona. Ten "kożuch" da się zdjąć patyczkiem, ciągnie się. Co z nim robić? Dodam, że inne storczyki były moczone wcześniej razem z tym i nie widać u nich nic niepokojącego.
Planuję wyjąć go z doniczki, umyć ją, wyparzyć i przesuszyć trochę. Ale to potrwa. A jeśli to "coś" wróci?