Pola42 pisze:Gosiu, prosimy o więcej takich fot !!!
Tak dla pewności - to Ty jesteś autorką zdjęć i robiłaś je w ub. roku? Hosty rzeczywiście wyglądają pięknie i zdrowo ! I tak ich duuuuużo .
Tak, oczywiscie, wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i robiłam je zeszłej wiosny podczas dni otwartych u Jana.
Spędziłam wiele godzin w tunelach z hostami i czułam się jak w hostowym raju
Uroczo wyglądały też kolorowe plamy żurawek
Te zdjęcia są powalające. I tu pojawia się pytanie ,dlaczego tak zdrowo wyglądające i wyrośnięte hosty później marnieją? Małgosia dała przykład Beckoning , a to właśnie jedna z host która u mnie zmarniała w oczach. Inna sprawa to dostawy Jana z zimowych zamówień o których już w zeszłym roku pisaliśmy z Tomaszem. Skuszeni darmową przesyłką przejechaliśmy się na tym. Jan wysłał hosty jak zwykle TNT , ale nie Express (kurier) ,ale TNT POST czyli zwykła pocztą. Efekt, paczka idzie nie 4-5 dni ,ale nawet 2 tygodnie. W paczce armagedon. Tomasz już pisał o korespondencji z Janem ,a ja mogę powiedzieć o jego zaskakującym telefonie do mnie. Zadzwonił późnym wieczorem.Tłumaczył się gęsto ,że nic się złego nie stało , że to wszystko wina polskiej poczty . Czułem ,że próbuje się wybielić . Pytałem dlaczego nie informował o tym ,że darmowa przesyłka to wynik jego oszczędzania i oznacza to wysyłkę pocztową . Jego stwierdzenie ,że wysyła przecież przez TNT powaliło mnie na kolana.
Trudno tu mówić o dobrej woli.
Co do jego roślin , to pewnie nie dowiemy się prawdy. Może inni wypowiedzą się po dogłębnej analizie swoich roślin czy to jest reguła czy może pojedyncze przypadki.
Pozwalam? Pola, co Ty bredzisz, w życiu nie ratowałem tej hosty tak jak jej, nawet środki odgrzybiające były, oddzielanie zdrowszych części od spróchniałych...i nic z tego, zrobiła się z niej skwarka przyziemna i ...skruszała To samo robiło mi się ze Spilt Milk też z tego miejsca
Oczywiście, jakżeby nie...obok rosną od kilku lat inne hosty i mają się "bardzo świetnie".
Skwarką nazywam taki przyziemny pokurcz, co to wypuści maleńkie listki - po dotknięciu listki łatwo kruszeją. Korzenie robią się grube, jakby skumulowały substancje zapasowe, nie wychodzą z nich żadne nowe przerosty i nie ma włośników ...
Zastanawiające, bo Spilt Mik to taka mocna hosta. Mnoży się u mnie jak królik, nawet ją rozdawałam w ub. roku, bo przenosiłam na nowe hostowisko i była zbyt rozrośnięta.
To się zgadza, u mnie też początkowo przez jakieś trzy lata rosła jak na drożdżach. Tak jak inne z tego miejsca. Dopiero w trzecim - czwartym roku zaczęły marnieć. Zastanawiające jest,że właśnie akurat te od Jana:(
Tomasz II pisze:... po dotknięciu listki łatwo kruszeją. Korzenie robią się grube, jakby skumulowały substancje zapasowe, nie wychodzą z nich żadne nowe przerosty i nie ma włośników ...
Może znawcy od chorób roślin potrafiliby określić tę chorobę ? Może ona nie jest przypisana wyłącznie hostom ?
muchazezlotym pisze:Piękne!!!!
Zazdroszczę Ci Gosiu, że byłaś tam osobiście i na własne oczy widziałaś te cuda. No i mogłaś do woli wybierac, przebierać.... ach!!!
O rany a ja jak patrzę na te zdjęcia to już się cieszę na tegoroczne moje odwiedziny - co prawda u Fransena a nie u Jana ale spodziewam się podobnego "raju".
Tomasz II pisze:... po dotknięciu listki łatwo kruszeją. Korzenie robią się grube, jakby skumulowały substancje zapasowe, nie wychodzą z nich żadne nowe przerosty i nie ma włośników ...
Może znawcy od chorób roślin potrafiliby określić tę chorobę ? Może ona nie jest przypisana wyłącznie hostom ?
Słuchajcie, a może to jakieś nicienie? Pisałeś Tomaszu o pogrubieniu korzeni i braku włośników...
Ktoś się zna na nicieniach?
Ale nicienie nie zniszczą host:( Ich żerowanie objawia się lekkim gniciem liści.
Temat nam zupełnie zszedł i to chyba przeze mnie.
Wracamy więc: BIG MAMA - powolnica przeokrutna. Amber Maiden - oporna, bardzo powolna, nie mnoży się od czterech lat, jeden odrost ;( Fair Maiden - jak wyżej, choć nieco szybsza
och i oczywiście MORNING LIGHT- porażka, nie przybiera na wielkości i mnogości od wielu lat, biel w środku bardzo podatny na przegniwanie.
Zgodnie z prośbą Sylwka (chopak ma racje) dopisuje komentarzek.
Uważam ten wątek za bardzo ciekawy i przydatny. Nie mam doświadczenia z hostami (z resztą generalnie nie mam doświadczenia ogrodniczego) i informacje o hostach, które sprawiają kłopoty mogą się takim jak ja przydać przed wyborem odmian do zakupu. Ale bardzo fajnie by było gdyby przy wymienionej odmianie choć krótkim zdaniem napisać dlaczego jest "be" (nie rośnie, podatna na choroby, wygląda gorzej niż się oczekiwało itp) tak jak jest to napisane w kilku wypowiedziach. Bo sama uwaga typu "do niczego", "zawodzi" itp niewiele nam, początkującym mówi.
Pozdrawiam i nadal będę śledził ten wątek przed wiosennymi zakupami