Zawsze będzie kwitł w II/III, bo to tak wczesna odmiana!Magdalena Doroszew pisze:Kupiłam go w punkcie sprzedaży przy wrocławskim Ogrodzie Botanicznym, po sezonie , nie mając pojęcia co biorę. A może to tylko tak w tym roku, bo zakwitł po raz pierwszy u mnie?
Rhododendrony cz.II
Kilka fotek różaneczników rosnących u mnie, stan obecny.
1. Zaniedbane dwuletnie siewki różnych różaneczników

2. Siewka 4 letnia, 80 cm wysokości

3. Dwa większe różaneczniki: na górze potomek jednego z różaneczników z Lipna, na dole jakaś siewka, mają obecnie ok. 120 cm wysokości i po kilkadziesiąt pąków kwiatowych, wiek ok. 7 -8 lat.

4. Zbliżenie na fragment powyższej siewki, ma ona bardzo ładne ciemnozielone liście, czerwone pędy, kwiaty różowe takie sobie, ale ładnie kontrastują z ciemnymi listkami.

Aby dochować się większych różaneczników, bardzo ważna jest ilość podłoża. Aby coś wyrosło na 4 metry w górę należałoby wykopać dół 1,5 metra średnicy i głębokości 1 -1,2 m [na glebach piaszczystych można zmniejszyć wymiary, kopanie dołu nie dotyczy naturalnych gleb torfowych]. Wykopany dół należy oczywiście wypełnić odpowiednim podłożem. Przy kupowanym torfie, koszty wypełnienia będą niestety bardzo duże [należy zwracać uwagę na jakość kupowanego torfu, czasem zdarza się, że to co miało być torfem, obok torfu nawet nie leżało]. U siebie wykopane doły w większości wypełniam przeschnietym mułem rzecznym z domieszką ok. 30% torfu leśnego. Muł rzeczny odkryłem przypadkowo, nie wiem jakie ma pH, ale przy różanecznikach, azaliach i iglakach sprawdza się bardzo dobrze.
Niektóre różaneczniki rosną bardzo szybko, w dobrych warunkach dają dwa przyrosty roczne [czasem przy długim, ciepłym lecie nawet trzy przyrosty!], każdy od 10 -20 cm, więc po 20 -30 latach możnaby się dochować 'olbrzymów' 3 -4 metrowych. Ważne by miejsce nie było wietrzne [na stanowiskach wietrznych różaneczniki rosną na boki, zamiast w górę], ani zbyt cieniste [w głębokim cieniu rosną wolniej]. U siebie mam rabatę długości 5m, szer 1,2m i głębokości odpowiedniego podłoża 0,8 -1m, w tych warunkach tak do 2 metrów różaneczniki powinny urosnąć.
1. Zaniedbane dwuletnie siewki różnych różaneczników

2. Siewka 4 letnia, 80 cm wysokości

3. Dwa większe różaneczniki: na górze potomek jednego z różaneczników z Lipna, na dole jakaś siewka, mają obecnie ok. 120 cm wysokości i po kilkadziesiąt pąków kwiatowych, wiek ok. 7 -8 lat.

4. Zbliżenie na fragment powyższej siewki, ma ona bardzo ładne ciemnozielone liście, czerwone pędy, kwiaty różowe takie sobie, ale ładnie kontrastują z ciemnymi listkami.

Aby dochować się większych różaneczników, bardzo ważna jest ilość podłoża. Aby coś wyrosło na 4 metry w górę należałoby wykopać dół 1,5 metra średnicy i głębokości 1 -1,2 m [na glebach piaszczystych można zmniejszyć wymiary, kopanie dołu nie dotyczy naturalnych gleb torfowych]. Wykopany dół należy oczywiście wypełnić odpowiednim podłożem. Przy kupowanym torfie, koszty wypełnienia będą niestety bardzo duże [należy zwracać uwagę na jakość kupowanego torfu, czasem zdarza się, że to co miało być torfem, obok torfu nawet nie leżało]. U siebie wykopane doły w większości wypełniam przeschnietym mułem rzecznym z domieszką ok. 30% torfu leśnego. Muł rzeczny odkryłem przypadkowo, nie wiem jakie ma pH, ale przy różanecznikach, azaliach i iglakach sprawdza się bardzo dobrze.
Niektóre różaneczniki rosną bardzo szybko, w dobrych warunkach dają dwa przyrosty roczne [czasem przy długim, ciepłym lecie nawet trzy przyrosty!], każdy od 10 -20 cm, więc po 20 -30 latach możnaby się dochować 'olbrzymów' 3 -4 metrowych. Ważne by miejsce nie było wietrzne [na stanowiskach wietrznych różaneczniki rosną na boki, zamiast w górę], ani zbyt cieniste [w głębokim cieniu rosną wolniej]. U siebie mam rabatę długości 5m, szer 1,2m i głębokości odpowiedniego podłoża 0,8 -1m, w tych warunkach tak do 2 metrów różaneczniki powinny urosnąć.
Roman
Ewelina, mi zależy na tym by różaneczniki rosły trochę drzewkowato. Jak mówiłem działam na ogródku ROD i zbyt ładne rzeczy po prostu znikają [miałem kilka świetnych siewek, niestety to już historia]. Poza tym ta siewka już od dołu wypuszcza nowe pędy, tak że krzew sam z siebie uzyska bardziej zwarty kształt [te duże na zdjęciach wyżej także nie były nigdy cięte, a jakie szerokie się zrobiły].
Magdaleno, na twoje pytanie trudno mi odpowiedzieć, gdyż zebrałem nasiona z wielu krzewów i nie mam pojęcia z których. Ogólnie można powiedzieć że, siewki mogą być mniej lub bardziej podobne do rodziców , a czasem ładniejsze od rodziców. Jeśli kwiaty były zapylone pyłkiem własnym danej rośliny, siewki powinny być bardzo podobne do okazu matecznego. Przy zapyleniu krzyżowym, czyli gdy kwiat zostanie zapylony pyłkiem innej rośliny, wówczas siewki mogą być podobne do jednego lub drugiego z rodziców, a część może być całkiem inna od obydwu. Niektóre odmiany nie wytwarzają pyłku lub wytwarzają pyłek nie płodny - nie owocują same z siebie - w celu uzyskania nasion należy je zapylić obcym pyłkiem [można się pobawić w zabawę: co z tego wyrośnie
]. U siebie nie mam warunków, by trzymać wszystkie rośliny do czasu, aż zakwitną. Dlatego stosuję ślepą selekcję: zostawiam tylko część jednolatek, i z 2 lub 3 latek wybieram te o ładniejszych listkach.
Kiedyś wysiałem nasiona azalii o kwiatach pomarańczowych, część siewek zakwitła na pomarańczowo, a część na czerwono. Siewki azalii żółtej [są różne typy tej azalii] dziedziczą w wielkim procencie cechy roślin matecznych. Podobnie siewki różanecznika 'cunningham white' [kwitnie wcześniej od większości różaneczników i z przyczyn oczywistych nie krzyżuje się z innymi, więc potomstwo jest bardzo podobne do typu]. Siewki gatunkowych różaneczników np. różanecznika fioletowego [katawbijskiego] niemal zawsze wyjdą takie same lub bardzo podobne do siebie.
Siew jest bardzo wygodną metodą rozmnażania różaneczników jeśli potrzebujemy dużą ich ilość. Siewki z siewu czasem kwitną już w 3 roku, najczęściej w czwartym roku, a jako pięciolatki to już prawie na 100% [zawsze może się zdarzyć jakaś oporna]. Rozmnażanie z siewu ma także tę zaletę, że część siewek ma z reguły wyższą mrozoodporność od roślin matecznych [na podstawie teorii dostosowywania się roślin do danego siedliska, mówiąc krótko: każde następne pokolenie jest lepiej dostosowane do warunków w których przyszło roślinie żyć]. Z siewu można otrzymać także nowe unikalne odmiany, których nigdzie jeszcze nie ma.
Magdaleno, na twoje pytanie trudno mi odpowiedzieć, gdyż zebrałem nasiona z wielu krzewów i nie mam pojęcia z których. Ogólnie można powiedzieć że, siewki mogą być mniej lub bardziej podobne do rodziców , a czasem ładniejsze od rodziców. Jeśli kwiaty były zapylone pyłkiem własnym danej rośliny, siewki powinny być bardzo podobne do okazu matecznego. Przy zapyleniu krzyżowym, czyli gdy kwiat zostanie zapylony pyłkiem innej rośliny, wówczas siewki mogą być podobne do jednego lub drugiego z rodziców, a część może być całkiem inna od obydwu. Niektóre odmiany nie wytwarzają pyłku lub wytwarzają pyłek nie płodny - nie owocują same z siebie - w celu uzyskania nasion należy je zapylić obcym pyłkiem [można się pobawić w zabawę: co z tego wyrośnie

Kiedyś wysiałem nasiona azalii o kwiatach pomarańczowych, część siewek zakwitła na pomarańczowo, a część na czerwono. Siewki azalii żółtej [są różne typy tej azalii] dziedziczą w wielkim procencie cechy roślin matecznych. Podobnie siewki różanecznika 'cunningham white' [kwitnie wcześniej od większości różaneczników i z przyczyn oczywistych nie krzyżuje się z innymi, więc potomstwo jest bardzo podobne do typu]. Siewki gatunkowych różaneczników np. różanecznika fioletowego [katawbijskiego] niemal zawsze wyjdą takie same lub bardzo podobne do siebie.
Siew jest bardzo wygodną metodą rozmnażania różaneczników jeśli potrzebujemy dużą ich ilość. Siewki z siewu czasem kwitną już w 3 roku, najczęściej w czwartym roku, a jako pięciolatki to już prawie na 100% [zawsze może się zdarzyć jakaś oporna]. Rozmnażanie z siewu ma także tę zaletę, że część siewek ma z reguły wyższą mrozoodporność od roślin matecznych [na podstawie teorii dostosowywania się roślin do danego siedliska, mówiąc krótko: każde następne pokolenie jest lepiej dostosowane do warunków w których przyszło roślinie żyć]. Z siewu można otrzymać także nowe unikalne odmiany, których nigdzie jeszcze nie ma.
Roman