W końcu znowu jestem "na chodzie".
Lola już po zabiegu-na razie jest ok i kamień z serca spadł ;:30 mam nadzieje,że nie będzie żadnych powikłań.
Kochana futraszka właśnie do mnie przyszła i leży pod nogami.
Dziś odwrotnie

Lola-ok,storczyki-nic specjalnego

I tak:
nr 1-z tego jestem najbardziej zadowolona

dwa pędy ładnie się wydłużają,
nr 2-rośnie nowy listeczek,zgubił kwiatki,pędy prawie w miejscu,nowych pączków brak

,niższe "oczka" pęcznieją,
nr 3-także nowy listeczek-rośnie szybciej,pąki zgubił(w zasadzie to jeden pewnie jutro odpadnie),pęd wydłuż się,jednak nowe pączki usychają,usycha też miejsce przy podstawie

,ziemiórek brak,niższe "oczka" pęcznieją,
nr 4-puszcza "oczko",jednak jakby podsychał od góry(niewiele ostatnio do nich zaglądałam-być może zatrzymało się na tym etapie)
Podłoże z orchidsklepiku ślicznie wygląda w doniczce.Zasilam grono wrogów osłonek
Dziś kupiłam Asahi SL.Szukałam w Białym-nic,przecenili mi go na 5 zł w moim ogrodniczym.Uznałam,że nie moge czekać i należy im się(w obecnym stanie) kuracja.