Madziu -internet mam ,ale jestem ograniczona jakimiś limitami, tak mężuś twierdzi
Tereniu- dzięki - mam nadzieję że jak z Olkiem przyjedziecie to będzie jeszcze lepiej wyglądać

- tylko nie wiem jak Oli z autkiem stoi? . ma do mnie podjechać marzenka z Elą w przyszłym tygodniu fajnie by było jakbyście też przyjechali

.
Agatko- mam nadzieję że wszystko będzie ok choć to sloneczko już robi naturalną selekcję żurawek

- z żurawkami mi przeszło więc nie rozpaczam
Marzenko - no wlaśnie nie idzie po mojej myśli - skończyła mi się ściółka i muszę do lasu śmigać po gałęzie na razie pol hostowiska wyściólowane- mam nadzieję że się wyrobię na Twój przyjazd poza tym kartony( Twoj pomysł) mi się skonczyły i dopiero Em w przyszłym tygodniu dowiezie

.
Mieciu zobaczymy jak to się potoczy- mam nadzieję że nie będę musiała przesadzac - ma powstać busz posadziłam w co najmniej metrowych odstępach- oczywiście te większe

. najwyżej cała działka będzie hostowiskiem . Jakby co to mam jeszcze inne miejsce w którym mogę porządzić - mam nadzieję że za 2-3 lata już je uprzątnę i będę mogła sadzić
Oli- Już mam owocki

,a z tymi wilkami to wiesz jak to jest z dzieciakami . Bardzo chciała mieć swoje pomidorki ,ale zapomniała że muszą być podlewane , basen ważniejszy

, więc schną sobie powoli.Jak tam z autkiem ?
Dzisiaj sąsiad mi pociął deseczki na listewki pod ogóraski

i już są podwiązane do palików co by po ziemi nie łaziły . Kurcze jak mnie cieszą

. Jaka to frajda iść do ogródka i zerwać sobie natkę i np dziś miałam sałatę ze śmietaną na obiad- oczywiście nie samą
Wiele warzyw mi nie wzeszlo ale i tak cieszą - choć na przyszły rok nastawiam się tylko na pomidorki i ogorki , paprykę- fasola jak na razie mnie drażni żółknie cholernie i małe jakieś te strączki , Zobaczymy czy podlewanie jej pomoże
Przepraszam że nie zaglądam do Was - wszystko nadrobię w sierpniu

Pozdrawiam. Ewa