Róże na zimnym wschodzie - moje marzenie o różanym ogrodzie.

[lemka77]

Ha no i przyszła zima- trochę pada śniegu ale na szczęście nie jest mroźno. Oby jak najdłużej nie było tych dużych spadków poniżej zera a najlepiej wcale. Różom jeszcze kopczków nie robiłam, bo było ciągle ciepło. Myślę że za tydzień już trzeba będzie je okopcować. W tym roku owinę tylko alchymista włókniną na zimę reszta niech sobie radzi.

Trochę wspomnień






Oby do wiosny

[majka411]

Lemeczko , oglądałam Wasze wyczyny na zdjęciach w drugim wątku.
Robicie, to bardzo porządnie, może już na wiosnę zaczniesz kolejne prace.
Co teraz macie w planie, a ja chciałam się dopytać o różyczki jak sobie radziły ? nowe zamówiłaś ?

[lemka77]

Majuś oj pracy dużo i plany już się rysują. Ale do wiosny już trzeba czekać.
Różyczki nowe zamówiłam a jakże- Sip i Petrovic- w sumie około 50 szt - ale jak widziałaś miejsca też sporo do obsadzenia.
Chciałabym sobie zrobić taką cudną słoneczną, różaną rabatkę jak u Ciebie.

[majka411]

Lemeczko wiem o tej różanej rabatce, pamiętam Twoje marzenia.
Różyczki już mają określane miejsca. Może będzie dość ciepło, to jeszcze przed wiosną uda Wam się podziałać.
Ja tam trzymam kciuki za Wasze plany

[ewamaj66]

W ogrodowym już pytałam-co zamówiłaś? Tylko 50?

[lemka77]

Majuś oby dobrze przezimowały
Ewuniu no może troszkę więcej niż 50 Jeszcze na wiosnę się nastawiam na małe zakupy

[majka411]

No, nie Lemka las różany sadzi

[ewamaj66]

A my będziemy się ślinić i podziwiać Oby wszystkie się przyjęły

[lemka77]

Oj tam zaraz las- ten tego, no mały zagajnik co najwyżej

Ewuś oby przetrwały zimę to chociaż raz oczy pocieszą. ALe ciekawe ile z nich będzie bujnie kwitnać- jakoś nie mam do tego szczęścia.

[ewamaj66]

Trudno w pierwszym roku spodziewać się burzy kwiatów Za dwa lata albo za trzy będzie na czym oko zawiesić. Mary Rose też chuda była, zanim wyrosło piękne krzaczysko, ale ta u mnie rośnie już osiem lat

[Annes 77]

Iduś ale różyczek zamówiłaś

[Alutka102]

A mój M mówił, że przesadzam z tymi różami. A tu ludzie zamawiają po kilkadziesiąt. Brawo Iduniu, będzie latem co podziwiać.

[lemka77]

Ewuś ale musisz przyznać, ze niektóre już w pierwszym roku potrafią pięknie kwitnąć. U mnie w tym roku tak cudnie kwitły Aspiryna i Pastella z nasadzenia wiosennego. Kwitły do mrozów.

Aniu - no dużo wyszło, zamawiałam trochę na wyrost, bo liczyłam się z tym, ze może wielu nie być a tu niespodzianka - ale to zasługa Gosi, bo wcześnie wysłała zamówienie. Szczególnie cieszą mnie róże od Sipa- bo to piękne sadzonki.

Alutko - mój mąż też uważa że przeginam no ale jakoś przełknął tą ilość, tylko gdy sadzimy róże to zawsze marudzi, ze za dużo. Ale potem cieszy się gdy kwiną.

[ewamaj66]

Wykombinowałam, że jeśli róża kwitła dobrze w pierwszym roku, to za rok będzie się uginać pod ciężarem kwiatów

[_ninetta_]

Prawie nie poznałam Pastelki, piękna róża
Od Sipa jeszcze nie kupowałam róż, w przyszłym roku muszę przyuważyć kiedy Gosia będzie zbierać zamówienia.