Dawidku dziękuję za miłe słowa,ale nie wszystko rośnie niestety. No ale przecież nie można mieć wszystkiego
Halinko widziałam w twoim wątku,jak zalało twój piękny zakątek

Mam ogromną nadzieję,że te ulewne deszcze nie wyrządzą wielkich szkód,bo było by bardzo szkoda.
Dziś nareszcie dzień bez deszczu i nawet słońce się pokazało

Rwałam wiśnie u sąsiada,bo moje już dawno zaprawione,a on nie ma czasu na zaprawy więc prosił,żebym sobie zerwała. W sumie wyszły 22 słoiki jednolitrowe

A mama upiekła przepyszną drożdżówkę z wiśniami

Wyszła znakomita

Po tych deszczach zakwitło sporo liliowców,które zakupiłam na forum i jestem zachwycona ich kolorami
Poza tym zajadam już marchewkę i cebulę,która w tym roku porosła olbrzymia.Jutro wezmę aparat to zrobię kilka fotek dla was,bo dziś tylko kosiłam trawę i pryskałam pomidorki.