a ja jeszcze dokupiłam nasionek rokoko i zamierzam je jutro ewentualnie w środę posiać bo te moje 5 mizerotek niby rośną ale już widzę że nie będą jakieś rewelacji a kilka sadzoneczek od znajomej to takie zwykłe koleuski więc mam nadzieję że nowe nabytki będą super o ile coś z nich wzejdzie i urośnie
Moje młode koleuski które posłużą jako rodzice, przez zimę troszkę zatraciły barwy... ten po lewej powinien być różowy a jest zielonkawy mam nadzieję że dłuższe i jaśniejsze dni to zmienią.
Ja w ubiegłym roku wysiałam w lutym, a potem miałam kłopot, gdyż rośliny szybko rosły, a do maja było jeszcze daleko (u mnie rosły w ogrodzie na rabacie).
ja też potrzebuję na rabatę ale wiem że koleuski znajoma uszczykuje i ma wtedy nie wysokie roślinki ale za to rozłożyste i po prostu piękne i ja też tak chciałabym
Witam,
A ja moje koleuski pozyskuję z roślinek matecznych, które zimą trzymam na oknie w pokoju. Od stycznia zaczynam pobierać sadzonki, w pierwszym rzucie było ich 20, już się ukorzeniły i rosną w ziemi. Następny rzut sadzonek to około 30 szt. Korzenią się w wodzie po około 2 tygodniach. Na wiosnę mam już gotowe ładne rośliny do wysadzenia na rabaty. Aha, sadzę do wielodoniczek takich na paprykę, są bardziej ustawne, zajmują mniej miejsca na parapecie. Metoda sprawdzona, bo robię już drugi rok w ten sposób. Niestety mam tylko 1 odmianę, ale piękną o bordowych liściach.
Pa, pa
Znam dobrze Rokoko i pewnie, że wysieję, jak tylko spotkam nasiona . Na rabacie koleusy rządzą! A pamiętacie - dawniej były to rośliny na parapet w domu, i były delikatnie nieładne! Moja babcia tak miała.
MagdaM
Mi nie zawsze udaje się przezimować ładne egzemplarze, w ubiegłym roku uzbierałam ok. 6 różnych odcieni, różowe, bordowe, łaciate, rude, żółte. Jesienią wniosłam do domu, ale łodygi obumarły, tylko 2 rodzaje zostały i to nie te najładniejsze;(
Sadzonki koleusów udało mi sie dostać w sklepie ogrodniczym. Niestety wybór był ograniczony do "Chocolate Mint"
Chętnie bym jeszcze i inne kupiła, ale nie było........
Aniu, moje siane 28 stycznia koleuski też już się pokazały. Dziś przeniosłam je na bardziej słoneczny parapet i dosłownie "rosną w oczach"
To oczywiście ciągle jeszcze mikrusy, ale trochę promieni słonecznych dobrze im zrobiło