Bardzo dziękuję

.
Marianie, faktycznie identyczny (chociaż kropek nie liczyłam

). Szkoda go.
Zakwitła wreszcie
Sansevieria francisii. Piszę wreszcie, bo od pierwszych oznak do dzisiaj upłynęły dwa miesiące, bardzo długo. Nie sprawdzałam, ale wydaje mi się, że inne sansewierie są szybsze.
Zdjęcia również nocne, bo wtedy właśnie rozwijają się poszczególne kwiatuszki, w dzień zamykają się
I jeszcze taka ciekawostka, co wyrosło z ukorzenionego liścia S.t.'Whitney'. Tak wygląda roślina mateczna
Taki był liść przygotowany do ukorzenienia (najmniejszy i najbrzydszy

), ukorzenił się również ten paseczek.
A to rezultat, liście c.zielone, gdzieniegdzie delikatny wzorek, natomiast na odwrocie liści wzorek bardzo wyraźny.
I takie coś jeszcze zauważyłam na jednym z liści - wyraźny (na żywo to jest bardziej widoczne) podział na dwie części, a wzorek na jednej. Nie miałabym nic przeciwko temu, aby kolejne liście w rozetce wyglądały podobnie, choć pewnie to tylko taki jednorazowy wybryk
Dzisiaj była piękna pogoda, więc dla przypomnienia tylko, że nadal mamy zimę - fotka sprzed kilku dni
