Ale gości
Chociaż nie widze jeszcze jednego, który pisał rano. Ciekawe gdzie znikł
Aniu, szałwia omączona niestety u mnie się nie wysiewała nigdy, w tym roku nawet nie chciała wyrosnąć w domu.
Muszę kupować co roku nową, ale w tym roku jej nie mam.
Zbyszku, nareszcie odezwałeś się w sprawie buczka
Kiedy i jak mam go obciachać?
Dorota, ostnicy mam bardzo dużo. Niestety ta zeszłoroczna wymarzła. Po raz pierwszy nawet siewki, które zazwyczaj przeżywały mroźne zimy.
Ja nie sieję. Ona sama się sieje
Po raz pierwszy kupiłam sadzonki i od tej pory mam ją
Ewo, dlatego też napisałam u Ciebie, że obrzeżone rabaty bardzo mi się podobają.
Własnie tego potrzebowałam też ja, bo uważam, że mam bardzo bałaganiarskie rabaty. To obrzeże troche to uporządkowało.
Krysiu, dziękuję za uznanie
Niestety igieł jest tyle, że tworzą gruby dywan. Zbyt gruby, dlatego staram się nadmiar usuwać. Mam zamiar jeszcze dosadzić paprocie.
A swoją drogą czy wiesz, że ta właśnie rabata najbardziej nie podoba się mojemu m. Myslałam, że nie lubi tych kwiatowych, a tu okazuje się, że rabata, o której myślałam, że ją zaakceptuje w całości
A chodzi o samo miejsce. Nie chciał, żebym w ogóle cos sadziła pod sosną. No, ale już jest i nie wyrzucę przecież roślinek
Obrzeża są super. Każde. Uwielbiam kamień, a poza tym miałam ten materiał pod ręką dlatego go wykorzystałam, ale lubię wiele form. Twój pomysł był całkowicie nowatorski.

W życiu bym nie wpadła na niego
Iwonko, nie ukrywam, że zdjęcia nie są z ostatnich dni. U mnie ciągle pada i pada. Musze jednak przyznać, że wyglądając przez okno nadal mam soczystą zieleń i tylko niektóre rośliny przybrały jesienne barwy.
Zawsze żal ogrodników, którzy muszą dojeżdżać na działke. Wspólczuję, że nie mogą cieszyć się ogrodem o każdej porze roku i dnia. Wiem, że jestem wielką szczęściarą. Nie wiem, czy ja bym potrafiła poświęcać się ogrodowi w takim stopniu jak Wy to robicie, gdybym go miała pod ręką.
Lucynko, może masz rację, że akurat w tej sytuacja moja piaszczysta ziemia jest atutem. U mnie wszystko wsiąka. Rośliny wyglądają rewelacyjnie. Gdyby jeszcze było więcej kwiatów faktycznie myślałabym, że to lato. Oczywiście nie mówię o temperaturze
Lucynko, ale Twoje kosmosy u mnie były akurat. Nie mam pojęcia dlaczego te wysiane ze sklepu wyrosły na totalne olbrzymy. Stąd moje przypuszczenie, że z każdym pokoleniem sa słabsze, aż w końcu zanikają w ogóle.
Dzisiaj przyszły róże. Zamówiłam :
Rosenfaszination
Nevada
Cottage Rose
Beverly
Jalitah
Rosemoor
Na razie nie widze szans na posadzenie, bo cały czas pada.
No i ta masa tulipanów. Kiedy ja to zrobię?
Nie powinnam narzekać na deszcz, ale czy nie mogłoby padać w tygodniu, pozwalając osobom pracującym posadzić wszystko co trzeba w weekend?
Zdjęcia sprzed tygodnia już pokazują nieliczne oznaki jesieni
