Aguś
Joasiu - u mnie pod tujami o każdej porze roku sporo igliwia (nie sprzątam go, bo przy ponad 60 m nie mam do tego serca) i właśnie tam mieszkał dość długo jeż i stamtąd pies wykopał plastry. Z chemią to prawda, staram się jej unikać
Mirko - może to nie sprawka jeża, ciekawe w takim razie czyja?
Reniu - dziękuję
Aniu - też jestem ciekawa skąd to się wzięło.. A może jakieś dzikie pszczoły miały gniazdo w tujach?
Dziś przyszły róże od Ewy - Graham Thomas, Cardinal de Richelieu i Alexander MacKenzie już pojechały do Mamy, a u mnie zostaje reszta, w tym przecudny gratisik - Friendship

M. dziś wykopał 3 doły, przy samej ścieżce gdzie będą rosły dwie Veilchenblau wykopaliśmy ogromny kawał betonu, a w miejscu, gdzie będzie Degenhard, przeogromny kamień - sama nie dałabym rady
Mędrek trafi oczywiście obok Wesołka - może kiedyś uzbieram całą serię Siedmiu Krasnoludków, które będą "szły" w kierunku altany
Martwić trochę może wysoki poziom wód gruntowych, ale skoro inne róże w tym miejscu dają sobie radę, to może i Degenhard będzie rósł...
Graham Thomas na terenie z takim samym poziomem wód cały czas chce kwitnąć
Laguna za furtką też chce kwitnąć, choć słonka w tym miejscu ma niewiele:
Tak wyrosła w tym sezonie i zastanawiam się, czy owinąć pędy agrowłókniną na zimę czy zaryzykować i zostawić?
Rugosa Rotes Meer wypuściła jakieś pół metra od krzaka pędzik, ciekawe, czy przetrwa zimę
Budleja oszalała i zaczęła wypuszczać młode listki - przynajmniej wydaje mi się, że wcześniej ich nie było
Kwitnie ostatni mocno opóźniony nagietek:
..i sedum siebolda:
W miejscu kosmosów posadziłam zdobycznego różowego złocienia:
Kocanek z tej samej grządki jeszcze nie usuwam - zbyt ładnie jeszcze wyglądają

M. dopytuje, czy aby na pewno zebrałam nasionka, bo koniecznie musimy je mieć w przyszłym roku
Rododendron przesadzany latem z donicy stracił masę liści, ale liczę na to, że się przyjął. Tam gdzie patyczki, posadziłam lilie, powsadzałam też sporo cebulowych. Dopiero na zdjęciu dojrzałam, jak brzydko prezentują się dwa wrzosy - ni w pięć, ni w dziewięć
Berberys stracił już masę liści, zostały jeszcze owoce dla ptaków:
I chyba nie pokazywany jeszcze jesienny nabytek - agrest (a w jego nogach sporo powsadzanych cebulek wiosennych

):
Miłego wieczoru
