
A piszę dllatego, że myślałam sobie o Twoich wrzosach w zeszłym tygodniu, kiedy było na tyle ciepło, że przycinałam swoje wrzosy. Zawzięłam się na przycinanie po jednej gałązce, bo "jak Sylwuś może, to ja też dam radę". Kiedyś już pisałeś o swojej metodzie przycinania, a efekty są fantastyczne!
I teraz trochę się boję, czy nie za wczesnie, bo dziś spadł śnieg - tak na oko, to z 10-15 cm. Cały dzień było piękne słoneczko, więc naładowały się baterie słoneczne - i teraz w ogrodzie świecą wszystkie światełka. Przy tym śniegu - krajobraz jak z bajki. Ale co z wrzosami?
Pozdrawiam serdecznie - Ula