
Rzeczywiście mam teraz inwazję żółtego koloru

Niestety u niej na pędzie, 2 pączki już zżółkły przedwcześnie w tę ostatnią wyjątkowo chłodną noc.
Miały być żółte - owszem - ale PO rozkwitnięciu

Trudno, straty jakieś muszą być. A kolorek... podoba mi się, ale faktycznie wolę czerwienie, pomarańcz

Ten "łysy okres spoczynku" mnie rozśmieszył. Bardzo trafnie to określiłaśJovanka pisze: Lycaste bardzo lubię i nawet ...może gotowa byłabym darować jej ten łysy okres spoczynku.
Kwiaty z daszkiem są urokliwe.

Patrzenie przez całą zimę na psb bez liści i kwiatów ( i bez nadziei na nie ) może dobić człowieka

Na szczęście pojawiły się na wiosnę obiecujące maleństwa ;:67 ;:67 ;:67 z drugiego zdj.
Zastanawiam się Jovanko, gdzie Ty widzisz u mnie to miejsce ??? A jeszcze w dodatku na rozpęd storczykowyJovanka pisze:Dobrze,ze masz jeszcze kawałek miejsca ,.... to i rozpęd storczykowy możliwy.... dalej.

Mąż by pewnie odchorował, gdyby o tym 'rozpędzie' poczytał...

Ja tu już modlę się, żebym mogła wreszcie powynosić część na balkon i w ten sposób zrobić choć trochę luzu,
a ciągle muszę na noc wnosić je z powrotem

Halinko, o wystawie mi nie przypominaj, bo dostaniesz burę, że nie chcesz z nami jechać

Zdjęcia pewnie porobię, ale zakupy będą b. ostrożne...
Lucynko, tu w naszym dziale jest dużo odważnych osób - uprawa botanicznych maleństw, storczyki na podkładkach,
ratowanie zabiedzonych w marketach roślin. Można by długo wyliczać...
Madziu, Artyzm, to sama natura nam funduje. My tylko czasem robimy dla niej skromną oprawę
