
Z pewnością, gdyby nie to, że doświetlam rośliny nie zdecydowałbym się na wysiewy w grudniu czy w styczniu. Nie wszystkie gatunki nawet w lutym poradzą sobie bez doświetlania na domowych parapetach. A później żal patrzeć jak roślinki marnieją w oczach. Co prawda wybrałem
do zabawy karłowe odmiany pomidorka o bardzo krótkich międzywęźlach ale nawet i one mają wysokie wymagania świetlne. Aktualnie najważniejszą uprawą są sadzonki pora
Pancho co wymusza utrzymanie nieco niższej temperatury niż optymalna dla rozsady pomidora.
Jak wygląda sprawa podkiełkowywania nasion na wacikach kosmetycznych?
Oczywiście, że jeżeli przegapimy moment początku kiełkowania mogą się zacząć problemy i przy próbie przenoszenia nasionka łatwo możemy uszkodzić roślinkę. Co zrobić żeby takich strat uniknąć?
1. Ustalić przeciętny czas kiełkowania nasion danego gatunku/odmiany i kontrolować po tym czasie nawet 2 x dziennie wygląd nasionek.
2. Zastąpić waciki albo warstwą ręczników papierowych (stosunkowo łatwo daje się wydobyć kiełek bez uszkodzenia go) albo kiełkować na perlicie (Polecam zwłaszcza przy podkiełkowywaniu nasion aksamitki!

).
3. Przenosić nasionka od razu jak tylko pojawi się kiełek.

Ja przy kiełkowaniu swoich pomidorków przespałem odpowiedni moment i uszkodziłem 5 siewek. Na szczęście nie były to cenne nasionka a i tak do dalszej uprawy zamierzałem przeznaczyć tylko 16 roślinek z 30 nasion. Z 16 przeniesionych do doniczki P9 wykiełkowało 15 roślinek. Mam nadzieję, że drugi raz już tego błędu nie powtórzę.