czyli jestem zdrowa!
Irysów już nie zamierzam dosadzać,mam je jeszcze w dwóch innych miejscach. No! Zapomniałam,moja mamcia jeździ po tych teskach,stonkach i innych i przywiozła mi jeszcze irysy cebulowe-dwie paczki,jakieś czosnki,szachownicę Michajłowskiego-1 paczka i dokupiłam jeszcze trzy paczki krokusów i jedną paczuszkę tulipanów botanicznych. No właśnie,bo cebule się zawsze gdzieś upchnie a na kszaczory już miejsca brak. Choć na przyszły sezon zostawiam sobie jeszcze jedno (ostatnie

) niezagospodarowane miejsce. Więc cała zimę będę biegać po Waszych ogrodach i szukać natchnienia

Ostatnie miejsce musi być wielce i dalece przemyślane
