Kobea i jej uprawa cz.3
-
- 500p
- Posty: 739
- Od: 24 cze 2013, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szamotuły
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
renzal w takim razie zdradź proszę swoją metodę, bo zabrzmiało to tak jak byś już nie raz to robiła. Wsadzasz od razu w ziemię czy najpierw do wody? I jak się z sadzonką obchodzić zimą? Ma mieć ciepło i światło czy raczej chłodno?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Grrr! Moja kobea, siana terminowo, NADAL nie ma ani jednego kwiatka! Moja sadzonka u ciotki też rośnie jak głupia, a kwitnienie ma gdzieś! Obraziła się czy co? 

- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moja kwitnie non stop, ale jest nawożona co drugi dzień nawozem o zwiększonej ilości potasu i fosforu..To chyba żarłoki 

Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki


Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
U cioci dostaje nawozu, u mnie rośnie w kompoście. Apetyt w takim razie muszą mieć nawet nie wilczy, a kobea-czy. 

-
- 500p
- Posty: 739
- Od: 24 cze 2013, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szamotuły
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja mojej jakoś specjalnie nie nawoziłem mam obok kilka krzaków pomidorów to dostała przypadkiem pewnie ze 2-3 razy gnojówka z pokrzyw i to tyle:) Pięknie słoneczko świeci (wczoraj cały dzień mokry) a dziś jest idealnie, może moje "jajka" dojrzeją.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Zimował ją Loki, a ja robiłam sobie tylko rozsady w tym roku z wysianej roślinki. Loki wkładał jeśli się nie mylę do ziemi, ja do wody.vanyavala pisze:renzal w takim razie zdradź proszę swoją metodę, bo zabrzmiało to tak jak byś już nie raz to robiła. Wsadzasz od razu w ziemię czy najpierw do wody? I jak się z sadzonką obchodzić zimą? Ma mieć ciepło i światło czy raczej chłodno?
Ponieważ chciałam mieć więcej roślinek, a jednocześnie chciałam rozkrzewić te, które mi wyrosły, więc połączyłam przyjemne z pożytecznym

Efekty były zadawalające, większość się ukorzeniła, jedne szybciej (pierwsze ślady korzonków po ok tygodniu) inne wolniej.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

-
- 500p
- Posty: 739
- Od: 24 cze 2013, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szamotuły
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja pewnie spróbuje i w wodę i do ziemi i zobaczę jak mi pójdzie. Zastanawia mnie tylko jak one zachowują się zimną, domyślam się że rosną dużo wolniej z powodu niesprzyjających warunków chociażby małej ilości światła, jednak nawet kobea rosnąca wolno z czasem stanie się konkretną roślina. Jak zwykle wyglądają takie ukorzenione sadzonki po zimnie? W okolicy kwietnia maja?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12785
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja użyłem fragmentu pędu o dorosłych już liściach (innymi słowy ? przyciąłem go z dwóch stron), takiej długości (po przycięciu), że miał trzy liście. Wsadziłem go do mokrej gleby. Przez pierwsze kilka dni zwiędnął, po czym nagle liście mu wstały do pionu (co jak dla mnie stanowiło dowód, że świeżo wykształcone korzonki zaczęły już pompować wodę i składniki odżywcze). Przez ładne trzy miesiące roślina w ogóle nie rosła, do wzrostu zabrała się dopiero wiosną (sadzonkę robiłem w listopadzie) ? i od tego czasu rośnie bez przerwy.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- 500p
- Posty: 739
- Od: 24 cze 2013, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szamotuły
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Kolejna opcja którą dobrze będzie wypróbować. Z tego co widzę większość z was robi sadzonki jak najpóźniej się da, a ja obawiam się że mogę przegapić moment przymrozków. W innych wątkach ludzie już wspominali że mieli przymrozki np. w mazowieckim. A listopad to niby jesień ale potrafi być mocno zimowy czasami. Pewnie pobiorą chociaż 2-3 pod koniec września i kilak w październiku. Żebym nie został przypadkiem z niczym. W sumie mam jeszcze "jajka" z nasionami ale pogoda nie rozpieszcza i nie mam pojęcia czy dojrzeją.
- janek45
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4061
- Od: 5 sie 2012, o 07:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia-Mazury
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Witam w klubie którym nie kwitnie kobyłka jeszcze, myślałem że tylko sam jestem ale widać że nie, moja jak wcześniej pisałem kilka pąków ma ale małe w grudniu może zakwitną ,ale chce zrobić z niej sadzonki i kilka odnóg wstawiłem do wody jak mówicie? lepiej jest od razu do ziemi czy tak jak jest do wody by puściła korzonki?


Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja wstawiałam do wody i puszczła korzonki.Trwało to ok.dwóch tygodni ,100% sukcesu.
Dokładna instrukcja na str.2 tego wątku.
Dokładna instrukcja na str.2 tego wątku.

-
- 500p
- Posty: 739
- Od: 24 cze 2013, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szamotuły
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Przestało na chwilę padać i zajrzałem dziś do moich maleństw, nadal kwitną a kwiatów przybywa:)

-- 14 wrz 2013, o 15:46 --
A tu mam torebki nasienne, stwierdziłem bazując na kolorze i tym jak duży przyrost zamontowało moje najmniejsze 'jajko' (w ciągu tygodnia podwoiło swój rozmiar) że te dwa widoczne na jednym ze zdjęć już nie rosną i powoli dojrzewają chyba:) Przydało by się trochę słońca.





-- 14 wrz 2013, o 15:46 --
A tu mam torebki nasienne, stwierdziłem bazując na kolorze i tym jak duży przyrost zamontowało moje najmniejsze 'jajko' (w ciągu tygodnia podwoiło swój rozmiar) że te dwa widoczne na jednym ze zdjęć już nie rosną i powoli dojrzewają chyba:) Przydało by się trochę słońca.


Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moja balkonowa też nie kwitnie, (miała jednego kwiatka, ale go nie widziałam, bo na wakacjach byłam, ale trzeba mężowi wierzyć). Jednak spełniła moje oczekiwania w 100% bo sąsiednich balkonów nie oglądam, jest niestety częściowo spalona przez słońce: ekspozycja południowo-zachodnia. W kolejnym sezonie też posieję kobełki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Niespodzianka... moja kobea ma pączki.
Jeśli pogoda dopisze to może coś zobaczę.
Iwono, jeśli masz możliwość to przytnij trochę kobeę przed przymrozkami i przechowaj przez zimę w chłodnym miejscu. Z uciętych pędów można w wodzie zrobić sadzonki. Obie opcje pozwalają na wcześniejsze kwitnienie w następnym roku. Ja z moją tak zrobię.


Iwono, jeśli masz możliwość to przytnij trochę kobeę przed przymrozkami i przechowaj przez zimę w chłodnym miejscu. Z uciętych pędów można w wodzie zrobić sadzonki. Obie opcje pozwalają na wcześniejsze kwitnienie w następnym roku. Ja z moją tak zrobię.

Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Kobeę w tym roku wysiewałam pierwszy raz i zawiodłam się na kwiatach ,które nie są jak dla mnie dość wytrzymałe
. Już nie wysiewam- muszę poszukać czegoś co wcześniej kwitnie i obficie 


Pozdrawiam. Ewa