
Całkiem celowo nie wykopywałam krokosmii na zimę. Całą zimę była przykryta śniegiem.
Ten śnieg stopniał dopiero dwa dni temu. Dziś zaglądam, a tam co niektóre, już kiełkują.
I jeszcze jedno, nie ścinałam jej liści na zimę.
Zostawiłam cebulki dlatego, że jednak nim wysadziłam w zeszłym roku, nim ona ruszyła,
to bardzo długo to wszystko trwało i nie mogłam się tych kwiatów doczekać.