
Baryczkowe Storczyki cz. II
-
- 1000p
- Posty: 1060
- Od: 17 maja 2010, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilko wszystko zaczyna u Ciebie odżywać
Szczególnie zaskoczyła mnie katleja - wygląda na okaz zdrowia!

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU DLA CIEBIE




SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU DLA CIEBIE


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Twoje cymbidium może się śnić po nocach.
Nie tylko urodziwe ale bardzo okazałe. Super się prezentuje samo,na tle wolnej przestrzeni.

- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kochane, dziękuję za zajrzenie do mnie i życzenia
Również WSZYSTKIM CHCĘ ZŁOŻYĆ JAK NAJPIĘKNIEJSZE ŻYCZENIA NOWOROCZNE, SPEŁNIENIA STORCZYKOWYCH (I NIE TYLKO) MARZEŃ, ZDRÓWKA KOŃSKIEGO I SUKCESÓW NA KAŻDYM POLU!
Justynko, ta Nelly, to naprawdę zrobiła mi niezłą niespodziankę, przecież razem z innymi balkonowanymi kambriami miała zostać zutylizowana. Wzięłam ją do domu, ale z obawą obserwuję młode psb, nie wiem czy choroba się na niej znów nie pokaże? Katleje rosną, ale nie wiem jak będzie z kwitnieniem, czy dają radę itp. Na pewno wiosną wyniosę je na taras, ciekawa jestem efektów
Agnieszko, dzięki! I Tobie słońca życzę- niech ta wiosna nadejdzie jak najszybciej, teraz rośliny u mnie jakby były w stagnacji, niewiele się dzieje, pąki żółkną jak są jeszcze bardzo maleńkie
Ech, słońca im trzeba
RoksiSK, dziękuję bardzo
Monia, katlejce do okazu zdrowia jeszcze wiele brakuje, ale listki ładnie nabrały turgoru, korzonki, jak widać, chętnie rosną. Trochę żałuję, że od razu nie posadziłam jej do doniczki glinianej, ale ani nie miałam takiej pod ręką, ani nie mogłabym obserwować co się w niej dzieje.
Grażynko, ostatnio zaczynam doceniać wolne przestrzenie, tzn. wydaje mi się, że tak wyeksponowane storczyki lepiej wyglądają niż te, które stoją w ciasnocie na parapetach. Chociaż z drugiej strony ta ciasnota była u mnie od dawna i dążyłam do niej. A cymbidium? Hi hi- kolorowych snów
Na moich parapetach, niewiele się dzieje, jak pisałam wyżej- pąki opadają, bo słońca brakuje. Szkoda, bo słońce zawsze daje nadzieję
Planowałam na koniec roku zrobić podsumowanie moich strat, pokazać niepublikowane zdjęcia plam, ale nie miałam czasu i siły. Ale muszę to zrobić, w ramach ostatecznego pogodzenia się z rzeczywistością.
I tak, zamiast słonka, którego nam bardzo brakuje, wrzucę oncidium, będące już w krainie wiecznej zieleni.


Również WSZYSTKIM CHCĘ ZŁOŻYĆ JAK NAJPIĘKNIEJSZE ŻYCZENIA NOWOROCZNE, SPEŁNIENIA STORCZYKOWYCH (I NIE TYLKO) MARZEŃ, ZDRÓWKA KOŃSKIEGO I SUKCESÓW NA KAŻDYM POLU!
Justynko, ta Nelly, to naprawdę zrobiła mi niezłą niespodziankę, przecież razem z innymi balkonowanymi kambriami miała zostać zutylizowana. Wzięłam ją do domu, ale z obawą obserwuję młode psb, nie wiem czy choroba się na niej znów nie pokaże? Katleje rosną, ale nie wiem jak będzie z kwitnieniem, czy dają radę itp. Na pewno wiosną wyniosę je na taras, ciekawa jestem efektów

Agnieszko, dzięki! I Tobie słońca życzę- niech ta wiosna nadejdzie jak najszybciej, teraz rośliny u mnie jakby były w stagnacji, niewiele się dzieje, pąki żółkną jak są jeszcze bardzo maleńkie


RoksiSK, dziękuję bardzo

Monia, katlejce do okazu zdrowia jeszcze wiele brakuje, ale listki ładnie nabrały turgoru, korzonki, jak widać, chętnie rosną. Trochę żałuję, że od razu nie posadziłam jej do doniczki glinianej, ale ani nie miałam takiej pod ręką, ani nie mogłabym obserwować co się w niej dzieje.
Grażynko, ostatnio zaczynam doceniać wolne przestrzenie, tzn. wydaje mi się, że tak wyeksponowane storczyki lepiej wyglądają niż te, które stoją w ciasnocie na parapetach. Chociaż z drugiej strony ta ciasnota była u mnie od dawna i dążyłam do niej. A cymbidium? Hi hi- kolorowych snów

Na moich parapetach, niewiele się dzieje, jak pisałam wyżej- pąki opadają, bo słońca brakuje. Szkoda, bo słońce zawsze daje nadzieję

Planowałam na koniec roku zrobić podsumowanie moich strat, pokazać niepublikowane zdjęcia plam, ale nie miałam czasu i siły. Ale muszę to zrobić, w ramach ostatecznego pogodzenia się z rzeczywistością.
I tak, zamiast słonka, którego nam bardzo brakuje, wrzucę oncidium, będące już w krainie wiecznej zieleni.

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilko, pokaż koniecznie "swoje" plamy chorobowe- takiej dokumentacji zawsze za mało, kiedy coś się zaczyna dziać i trzeba porównać.
U mnie też wciąż są pozostałości choroby, ze 3 rośliny niby-wyleczone... Strasznie się boję, czy nie obudzi się ona ponownie z wiosną- dotąd wszystkie tego typu problemy pojawiały się u mnie właśnie na początku wiosny. Dobrze, że to już niedługo, bo najgorsza jest niepewność- jeśli luty i marzec miną bez nowych problemów, będę spokojniejsza.
Tobie życzę tego samego!!
Z wolnymi przestrzeniami masz rację, wygląda to dużo ładniej, i jeśli tylko wystarczy Ci siły woli, żeby na pewnej ilości poprzestać- z góry gratuluję ;)
U mnie też wciąż są pozostałości choroby, ze 3 rośliny niby-wyleczone... Strasznie się boję, czy nie obudzi się ona ponownie z wiosną- dotąd wszystkie tego typu problemy pojawiały się u mnie właśnie na początku wiosny. Dobrze, że to już niedługo, bo najgorsza jest niepewność- jeśli luty i marzec miną bez nowych problemów, będę spokojniejsza.
Tobie życzę tego samego!!

Z wolnymi przestrzeniami masz rację, wygląda to dużo ładniej, i jeśli tylko wystarczy Ci siły woli, żeby na pewnej ilości poprzestać- z góry gratuluję ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Oto i plamy, jakie się u mnie pojawiły w ciągu ubiegłego roku. To tylko część, ale nie miałam siły fotografować wszystkich. Bywały takie tygodnie, że musiałam wyrzucić 2-3 storczyki od razu. Nie myślałam o fotach. Niemniej mam nadzieję, że pokazanie ich uratuje nie jedną kolekcję


Na psb i liściu oncidium:
Na Plamistym, plamki pojawiły się różowe, z wżerami, nieregularne, choć nie było ich, jak zwykle, na najmłodszym listku, tylko na najstarszych, które usuwałam, później, gdy choroba pokazała się na trzonie rośliny, spaliłam ją:
Na pędach wygląda to tak- tutaj u Uszatka, który pięknie kwitnie w pracy mojej Mamy:

I to by było na tyle- ZACZYNAM NOWĄ ERĘ !!!















Na psb i liściu oncidium:



Na Plamistym, plamki pojawiły się różowe, z wżerami, nieregularne, choć nie było ich, jak zwykle, na najmłodszym listku, tylko na najstarszych, które usuwałam, później, gdy choroba pokazała się na trzonie rośliny, spaliłam ją:




Na pędach wygląda to tak- tutaj u Uszatka, który pięknie kwitnie w pracy mojej Mamy:




I to by było na tyle- ZACZYNAM NOWĄ ERĘ !!!

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilko, zajrzałam dosłownie na chwileczkę na Forum tuż przed wyjściem do pracy i trafiłam na Twój post...
Dziękuję, że zechciałaś podzielić się swoim doświadczeniem, choć było i może jeszcze jest dla Ciebie przykre.
Ale - jak piszesz - zaczynasz wraz z Nowym Rokiem nową erę. I tak trzymaj
A plamy... jestem zaskoczona, że niektóre wyglądają całkiem niewinnie. Takie sobie jaśniejsze, miejscowe przebarwienia.
Niektóre wyglądają na uszkodzenia mechaniczne, które pewnie niejeden z nas zlekceważyłby i nic z tym nie robił.
Zauważyłam też wspólną cechę choroby (chyba tak było u Agnieszki ?) - zaatakowane pędy.
Mam nadzieję, że to choróbsko da już wreszcie spokój Waszym storczykom i wraz z wiosną będzie już tylko coraz lepiej.
Tego bardzo życzę Tobie Kamilko i pozostałym koleżankom, które miały podobny problem
Cieszy mnie bardzo kwitnienie Twojej 'Nelly Isler'
Optymistyczny kolor i kwiaty, które bardzo lubię. W dodatku pachnące 
Dziękuję, że zechciałaś podzielić się swoim doświadczeniem, choć było i może jeszcze jest dla Ciebie przykre.
Ale - jak piszesz - zaczynasz wraz z Nowym Rokiem nową erę. I tak trzymaj


A plamy... jestem zaskoczona, że niektóre wyglądają całkiem niewinnie. Takie sobie jaśniejsze, miejscowe przebarwienia.
Niektóre wyglądają na uszkodzenia mechaniczne, które pewnie niejeden z nas zlekceważyłby i nic z tym nie robił.
Zauważyłam też wspólną cechę choroby (chyba tak było u Agnieszki ?) - zaatakowane pędy.
Mam nadzieję, że to choróbsko da już wreszcie spokój Waszym storczykom i wraz z wiosną będzie już tylko coraz lepiej.
Tego bardzo życzę Tobie Kamilko i pozostałym koleżankom, które miały podobny problem

Cieszy mnie bardzo kwitnienie Twojej 'Nelly Isler'


Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Okropne te plamy... A uschły ci te storczyki czy któreś przeżyły?
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilo- i ja dziękuję za te zdjęcia. Będę tu zaglądać, bo taki zdjęcia dają "jakiś" pogląd na temat choroby.
I życzę Ci, by w "nowej erze" były same piękne kwitnienia, przynajmniej takie, jak u Nelly Isler
I życzę Ci, by w "nowej erze" były same piękne kwitnienia, przynajmniej takie, jak u Nelly Isler

- mis20
- 1000p
- Posty: 2422
- Od: 6 lis 2010, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilo bardzo się cieszę , że trafiłam do Ciebie. Można się dużo u ciebie nauczyć. Współczuje strat. Masz piękne storczyki, śliczne falki, Piękne żółte cymbidium. Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i niech choroby omijają Twoje parapety.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Asiu, trudno może i było, ale inaczej nie umiem pomóc forumkom. Mam jednak nadzieję, że nikogo z nas już taka "przykrość" nie spotka. Nie życzę tego nikomu. Ciężko znów odbudować swoje zaufanie do roślin. Dziś wiele więcej wiem o plamach chorobowych, ale też bardzo boję się kupować cokolwiek nowego, plany wzięły w łeb, czy raczej mocno oddaliły się w czasie. Teraz, nie dość, że nowości prawie nie mam, to bardzo sceptycznie podchodzę do pozostałych storczyków, jakby czaiła się w nich choroba, której jeszcze nie widać. Obawiam się wciąż, że znów znajdę kolejne jej symptomy.Art pisze:Dziękuję, że zechciałaś podzielić się swoim doświadczeniem, choć było i może jeszcze jest dla Ciebie przykre.
Dusiu, większość po prostu wyrzuciłam od razu, gdy zauważyłam niepokojące plamy, uznałam,że tak będzie lepiej, gdyż widziałam co się działo u Halinki, że nie ma szans tego zwalczyć. Część, która miała pojedyncze plamki, pozbawiłam zaatakowanych listków i wywiozłam do Mamy do pracy. Choroba się nie zatrzymała, choć b. powoli się rozwija. Pokażę wkrótce ich fotki, czekam tylko na słoneczną pogodę, by fotki wyszły wyraźne.Storczykowa pisze:Okropne te plamy... A uschły ci te storczyki czy któreś przeżyły?
Justynko, moja Nelly straciła pęd, po tym, jak moje szczęście przestawiło ją z biurka na parapet. Tam ususzyło go gorące powietrze znad kaloryfera. Drugi pęd rozwinął już pąki, wkrótce Wam pokażęjustus27 pisze: I życzę Ci, by w "nowej erze" były same piękne kwitnienia, przynajmniej takie, jak u Nelly Isler

mis20- Tobie i pozostałym gościom dziękuję za zajrzenie do mnie i miłe słowa. Wkrótce postaram się napisać więcej co u moich roślin. Mam kilka fotek w zanadrzu

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Kamilko, nie wiem jak to się stało, ale przegapiłam te Twoje zdjęcia z plamami.
Wiesz co, patrzę, patrzę i widzę tam po prostu swoje storczyki. Identyczne objawy! Wcześniej, to, co pokazałaś Ty i Halinka, nie wydawało mi się takie samo jak u mnie, jedynie niektóre pojedyńcze zmiany podobne, a teraz patrzę i widzę 98% swoich "przypadków". Dopiero teraz mam pewność, że to było to samo.
Pewnie jednak wirus... Stosowałyśmy tak różne srodki (wszystkie trzy), że w sumie chyba wykorzystałyśmy każdą mozliwość leczenia, a żadnej z nas nie udało się tego pokonać...
Brak słów...
Oby to było już za nami, bo dokładnie wiem, co czujesz pisząc:
Ale trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej odzyskała miłość do kwiatków i żeby ta miłość nie musiała już nigdy być narażona na
tak ciężką próbę
Pokaż nam coś radosnego dla odmiany! ;)
Wiesz co, patrzę, patrzę i widzę tam po prostu swoje storczyki. Identyczne objawy! Wcześniej, to, co pokazałaś Ty i Halinka, nie wydawało mi się takie samo jak u mnie, jedynie niektóre pojedyńcze zmiany podobne, a teraz patrzę i widzę 98% swoich "przypadków". Dopiero teraz mam pewność, że to było to samo.
Pewnie jednak wirus... Stosowałyśmy tak różne srodki (wszystkie trzy), że w sumie chyba wykorzystałyśmy każdą mozliwość leczenia, a żadnej z nas nie udało się tego pokonać...
Brak słów...
Oby to było już za nami, bo dokładnie wiem, co czujesz pisząc:
Ja też do tych moich dwóch- trzech ostatnich "chorych" niedobitków podchodzę jak do jeża, nie dotykam, wszystko robię na odległość. Przykre to...Baryczka pisze:Ciężko znów odbudować swoje zaufanie do roślin. Dziś [...] bardzo boję się kupować cokolwiek nowego, plany wzięły w łeb, czy raczej mocno oddaliły się w czasie. Teraz, nie dość, że nowości prawie nie mam, to bardzo sceptycznie podchodzę do pozostałych storczyków, jakby czaiła się w nich choroba, której jeszcze nie widać. Obawiam się wciąż, że znów znajdę kolejne jej symptomy.
Ale trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej odzyskała miłość do kwiatków i żeby ta miłość nie musiała już nigdy być narażona na
tak ciężką próbę

Pokaż nam coś radosnego dla odmiany! ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Szoda, że musiałaś je wyrzucićDusiu, większość po prostu wyrzuciłam od razu, gdy zauważyłam niepokojące plamy, uznałam,że tak będzie lepiej, gdyż widziałam co się działo u Halinki, że nie ma szans tego zwalczyć. Część, która miała pojedyncze plamki, pozbawiłam zaatakowanych listków i wywiozłam do Mamy do pracy. Choroba się nie zatrzymała, choć b. powoli się rozwija. Pokażę wkrótce ich fotki, czekam tylko na słoneczną pogodę, by fotki wyszły wyraźne.

- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Uff...przynajmniej jeden pędzik się utrzymał na Nelce ;) Niech długo Ci kwitnie
Oczywiście na foteczki tez czekam
Wiesz, ale takie pokazanie tych plam jest bardzo korzystne dla Innych. Nieraz tu zaglądałam, by porównać plamki na moich storczykach z Twoimi lub Innych Forumowiczów.
w necie jest bardzo mało informacji o chorobach storczyków, dlatego takie wątki i wpisy, jak Twoje są bezcenne ;)

Oczywiście na foteczki tez czekam

Wiesz, ale takie pokazanie tych plam jest bardzo korzystne dla Innych. Nieraz tu zaglądałam, by porównać plamki na moich storczykach z Twoimi lub Innych Forumowiczów.
w necie jest bardzo mało informacji o chorobach storczyków, dlatego takie wątki i wpisy, jak Twoje są bezcenne ;)
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Baryczkowe Storczyki cz. II
Justynko, też zauważyłam, że ciężko jest znaleźć informacje o takich chorobach. Początkowo szukałam odpowiedzi na pytanie co to jest, całymi nocami. Liczyłam, że znajdę jakiś złoty środek, niestety, nie udało się. Liczę, że wstawiając te fotki mogę komuś pomóc.
Dusiu, masz rację, trudno było je wyrzucać, szczególnie na początku. Później to już mechanicznie robiłam, gdy tylko widziałam te plamki. Na dzień dzisiejszy już nie mam ani jednego storczyka z uciętym listkiem, czyli powinno u mnie być "czysto". Nie widzę nowych ognisk choroby, nawet podejrzane o chorobę wyleciały z kolekcji. Jednak z zakupami się jeszcze wstrzymam. Dziwnym jest to, że storczyki, które są u Mamy w pracy, choć mają plamy i powycinane liście puszczają pędy i kwitną
Agnieszko, napiszę to już kolejny raz- Wasza pomoc, Twoja i Halinki, bardzo była mi potrzebna- i ta typowo techniczna w sprawie stosowanych środków i dezynfekcji, jak i w temacie przykrych strat, które były bardzo dotkliwe dla nas wszystkich.

I dziwaczek, pewnie spowodowany stosowaną chemią- śmieszny?

Dusiu, masz rację, trudno było je wyrzucać, szczególnie na początku. Później to już mechanicznie robiłam, gdy tylko widziałam te plamki. Na dzień dzisiejszy już nie mam ani jednego storczyka z uciętym listkiem, czyli powinno u mnie być "czysto". Nie widzę nowych ognisk choroby, nawet podejrzane o chorobę wyleciały z kolekcji. Jednak z zakupami się jeszcze wstrzymam. Dziwnym jest to, że storczyki, które są u Mamy w pracy, choć mają plamy i powycinane liście puszczają pędy i kwitną

Agnieszko, napiszę to już kolejny raz- Wasza pomoc, Twoja i Halinki, bardzo była mi potrzebna- i ta typowo techniczna w sprawie stosowanych środków i dezynfekcji, jak i w temacie przykrych strat, które były bardzo dotkliwe dla nas wszystkich.
Burrageara Nelly IslerAgita pisze:Pokaż nam coś radosnego dla odmiany! ;)



I dziwaczek, pewnie spowodowany stosowaną chemią- śmieszny?

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila