Zgredo moja miniaturka kwitnie tak:
A to zielony "dzbanuszek" ;-)
Jeśli chodzi o rosiczkę, to może miała za mokro i za zimno? Tzn. w przy padku rosiczki pewnie tym czynnikiem było zimno. Co o tym sądzisz? ja muchołapki nie mam, ale może sobie kiedyś sprawię. Na razie jeśli chodzi o muchy, to załatwia je kot szybko i sprawnie ;-) ekologicznie i bez męczenia ;-) NIe wiem, czy pisałam, jak miałam inwazję tych malych muszek - zagnieździły się w rosiczce ;-) pewnego dnia wszystkie wzleciały (akurat się przypatrywałam) i pac! pac! pac! - kolonizacja się nie powiodła, a rosiczki miały wyżerkę, a tych muszek więcej nie było hihi