Ależ ketmie dobrze znoszą przycinanie! Chcąc mieć gęstszy krzak można przyciąć i to kiedy chcesz. Przytnij co najmniej o połowę- a dołem wypuści nowe odrosty. Z uciętych zrób sobie sadzonki- będą np na wymianę... Nie bój się ciąć , na pewno roślina bedzie miała lepszy pokrój. Ja zawsze po kwitnieniu tnę, bo rosną wielkie krzaki, a takich nie lubię. Tnę na wysokość a także wycinam gałęzie by zmniejszyć gabaryty- a odrasta jeszcze większa...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Też skłaniam się ku temu, aby w razie konieczności przycinać tak jak krzewy kwitnące latem (na tegorocznych pędach), z ketmią dopiero zaczynam "zabawę" jak dobrze przezimują to już będzie sukces ;)
Z tego co do tej pory zaobserwowałem to chyba siła wzrostu zależy od odmiany, "Blue Chiffon" kupiłem jako spory krzaczek i od posadzenia prawie nic nie urósł, wszystko poszło w pąki, najbardziej wystrzelił do góry "Leopoldi" (chyba nie pomyliłem etykiety) podwoił swoją wielkość i kwiatów też będzie sporo:
"Hamabo" to najmniejszy krzew też prawie nic nie podrósł ale kwitnąć będzie, jak zakwitnie pstryknę fotkę.
Ostatni zakup jeszcze siedzi w doniczce i chyba w niej zostanie do wiosny, na etykiecie pisze "syriacus pink" pierwszy kwiatek dosyć drobny:
O,rany Julek!!! Jakie cudeńka!!! ...Mieć taką jedną sadzoneczkę........hmmmmmm!!! Z tego co piszecie (nie wiem czy dobrze zrozumiałam?) ketmia i hibiskus to to samo,zaś róża chińska nie? Pytam, bo mi się wszystko nieco pomajtało.
Witam!!!
Śliczne macie te Ketmie a te pełne odmiany to cudowne. Ja mam trzy krzaczki Ketmi dwa białe z czerwonym środeczkiem i jeden cos taki jasny fiolet ale on zawsze troszkę później zaczyna kwitnąć niż te białe. Biała własnie rozwineła pąki, a przycinam je zawsze na wiosnę.
Pozdrawiam
Takie śliczności że dech zapiera
Moja trzy tygodniowa nieobecność nawet nie zaszkodziła moim :P
Wreszcie pokazały się pączki na tej która jeszcze nie kwitła :P
blue tnij tak jak radzi Nela, skoro u niej się sprawdza nie ma co kombinować ;) elka59 roślina na zdjęciu to Róża chińska - Hibiscus rosa-sinensis, nie jest odporna na niskie temperatury, to roślina pokojowa http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/1,72157,1569585.html
A takie ketmie rosną nieopodal mojej działeczki, jakoś wcześniej ich nie widziałem
chyba nigdy nie przycinane:
Dzięki, dziewczynki, ale one u mnie po prostu rosną na słoneczku (przy południowej stronie domu), na wiosnę sypnęłam im trochę nawozu i to wszystko! Roczny przyrost maja ok. pół metra, a ile kwiatów, to same widzicie. Na podstawie moich ketmii mogłabym powiedzieć, że to super niezawodne i łatwe w uprawie krzaczki. A co bardzo ważne - nie imają się ich żadne choroby!
Kilka dni temu kupiłam Hibiscus Moscheutos Luna Red-kwiat wielkości 20 cm.
Tak mi się ciekawie trafiło, że w donicy oprócz czerwonego jest też różowy z ciemnym oczkiem. Chyba komuś źle się posadziło .
Macie w swoich ogrodach to cudo? Jak wam rosnie i sie przechowuje? Co wiecie, z praktyki, nt hodowli tego kwiata?