Nareszcie pada od kilkunastu godzin. Moje przesadzane byliny się cieszą, ja też, nie muszę podlewać. Dzisiaj tylko ponawoziłam po raz pierwszy trawnik, może wreszcie się zazieleni, choć zimno raczej nie sprzyja trawie. Siewki, które już stały na dworze, dziś powędrowały z powrotem do garażu, już tylko 1 stopień na termometrze.

Karol jest nieodłącznie już związany z ogrodem. Nie zrobiłam wczoraj zdjęcia, jak leżał na ścieżce z kamieni i rozgarniał je rękami, cudny widok.

Chyba się z nimi oswaja, bo tylko raz próbował brać do buzi.
Sabinko bardzo mi się takie podejście podoba. Jak roślina nie chce rosnąć, trzeba z niej rezygnować.

Jest wiele innych, które będą cieszyć w ogrodzie.
Dominiko mam cztery kępy Exotic, w różnych częściach ogrodu. Największa przetrzebiona przez gryzonie zmalała do kilkunastu sztuk. Zimno, które od dziś panuje, na pewno wstrzyma kwitnienie tulipanów.
Kasiu ta ubiegłoroczna kępa z blisko 30 sztuk Exotic niestety nie oparła się gryzoniom, ale i tak ładnie ją widać z tarasu.

Kupuj jesienią, bo są łatwo dostępne, a wczesne kwitnienie jest ich wyjątkową zaletą.
Agnieszko nasiona sasanek chyba tak mają, że najlepiej wschodzą świeżo po kwitnieniu. Same też się rozsiewają, zawsze jesienią parę siewek widzę wokół roślin matecznych. Exotic doskonale się też rozmnażają. Miałam je też w donicy, oddzieliłam cebulki przybyszowe i już teraz kilka kwitnie, choć nie były imponujących rozmiarów.
Ewelinko mam w promieniu kilkunastu kilometrów chyba ponad 10 szkółek, giełdę hurtową i sklepy ogrodnicze. Zdecydowanie mam gdzie wydawać pieniądze.

Niestety w tym roku połowa tulipanów chyba zostanie bez kwiatów. Trzeba się przyłożyć i wykopać, bo tylko straszą na rabatach. Szafirków mam dużo, ale dziś taka pogoda, że sfotografować się ich nie dało. Tylko zbliżenie nadaje się do pokazania.
Małgosiu czasem boję się pisać o samosiejkach w moim ogrodzie, bo to wydaje się nienormalne.

Wczoraj spacerując z Karolem, wypatrzyłam setki różnych siewek. Smagliczka, Maruna, kocimiętka, ślaz piżmowy, nie wspomnę o ostróżce jednorocznej, której chyba się pozbędę całkiem, bo nie mam siły jej tępić. Tulipanami się cieszymy, tylko ciepło by się przydało, żeby zakwitły inne odmiany.
Małgosiu megi1402 dzięki,

zostawię Marunę, dziś nawet trochę nawozu jej podsypałam. Aż takie zachłanne nie będziemy i te 40 pomidorów dla siostry i dla mnie wystarczy.

Lubczyk mam w innej części ogrodu, ale świerk go zarasta, więc wykopałam kawałek korzenia jesienią i posadziłam w nowym miejscu. Świetnie sobie poradził. To taki kawałek grządki pod płotem, który traktuję, jak przechowalnik, a teraz kawałek przeznaczyłam na zieleniny do bieżącego podjadania. Mały warzywnik zrobiłam za garażem, posiałam podstawowe warzywa, nawet rzodkiewka już wzeszła.

Niestety jest mało reprezentacyjny, bo zrezygnowałam ze skrzyń, a zsuwaniu się ziemi ze skarpy, M zabezpieczył paskiem poliwęglanu. Jak zarośnie trochę, pokażę.

Nie wiem, czy docelowo tak warzywa zostaną, wszystko zależy od moich ulubionych gryzoni.
Lucynko na razie tylko trzy odmiany tulipanów kwitną, kolejne czekają na ciepło. Wczoraj trochę pogoda popsuła nam radość z zabaw na dworze, padało z przerwami, ale i tak Karol pięknie bawił się ziemią, która została w wiaderku po wtorkowych pracach.
Kaszka miło będzie cię gościć w nowym sezonie ogrodowym.

Wiosna nas optymistycznie nastawia do życia, a praca z roślinami odstresowuje.
Maryniu dzięki,

Maruna zostaje, pewnie wcześniej zakwitnie. Żałuję tylko, że większość sprzątnęłam jesienią.

Samosiejki jeszcze malutkie, więc na kwitnienie trzeba będzie dłużej poczekać. Akcesoria do piaskownicy już są, tylko piaskownica jeszcze w sklepie.

Czekamy na prawdziwe ciepło.
Aniu Exotic polubiłam za lekko oliwkowy odcień i wczesne kwitnienie. Z 50 sztuk trochę gryzonie zjadły, ale też w koszykach się rozmnożyły, więc kwitnie sporo.

Niestety jeszcze trochę potrwa zanim Karol przestanie wszystko brać do buzi.
Ostnica, która przezimowała ładnie się zieleni.
