
Witajcie Kochani. U mnie burza szaleje
Marcinie 
dziękuje za rade i pochwałkę

Też uważam, że takie zbieraninki świetnie się przyjmują, szczególnie, że trochę ziemi ogrodniczej im podsypałam

. Dziś poświęciłam mój czas pracowy przeznaczony na doskonalenie tężyzny fizycznej i zwiedzałam rozległy teren mojej jednostki w poszukiwaniu wrotyczu i innych zielenin. Trzeba przyznać, że firma dbająca o zieleń jest trochę nadgorliwa i prawie wszystko na zapałkę wystrzyżone, ale są zakątki, gdzie kosiarki nie sięgnęły
Tyle nazbierałam, pachnie obłędnie i googlowy wujek raczej potwierdza, że to właściwy chwast

To to?
Na ile litrów to wystarczy?

Znalazłam sposoby przyrządzania i z Twoich sugestii wnoszę, że to jakby naparo-wywar
Raflezjo alias Iwonko witam w skromnych progach. Zajrzałam do Twoich i mnie zatkało, dziś sporo czasu mi zajmie dogłębne zwiedzanie, bo masz tego co nie miara - same cuda i dorodności...a sukulenty...Koty zawodowe...placyk....eh po prostu
Bea, ja mam wrażenie, że jak po gruzie idzie w lesie..3mam kciuki za wianuszek
Olku witaj, dziękuję

Twój awatar mnie zawsze fascynuje - te mrugające gałki na krzaczku są mistrzowskie! Twoje begonki są zacne, a Czarna Mamba dorodna. W gruncie

, na skalniak zawsze się uśmiechnę, jak coś dorzucisz. Cenna pomoc.
Ewuniu 
Miło, że moje roślinki mają takiego Kibica. Kaktusik Ci nie zaszkodzi hihi. Masz mnie, dokładnie tak chodzę. Ze szpadelkiem i woreczkiem

Pałeczek nie znalazłam dziś w Casto. Ech... Już się nie mogę doczekać zarośnięcia tych kratek

A folia faktycznie nie zabiera, tylko rozprasza. Przyklejana jak okleina meblowa.
Krysieńko, dziękuję, paprotkarium tak jakoś wpadło mi do głowy, bo tam pusto było nieszczęśnie. Ziemióry tak niszczą? Jetem załamana..
A tymczasem wygrzebałam trochę rozchodniczka przy okazji wycieczki jednostkowej
Moja uratowana pracowa "potwora" macha do Was nowym listkiem, już się rozwinął
No i kupowałam pieczywo w Biedrze..
Iwonko powiesz mi co to za typek?
