Witam cieplutko miłych gości
Muszę się wam pochwalić jak walczyłam dziś z operatorem koparki
Słyszę za oknem wielki hałas... koparka wyrównuje sąsiadom ziemię na ogrodzie ,
ale zamiast najpierw zebrać z wierzchu wszystkie cementowe resztki, wiecie takie wylane placki betonu spod betoniarki
to pan inteligentnie zasypuje całe to dziadostwo ziemią
więc lecę w te pędy żeby mi nie zrobił takiego numeru.
On mówi, że tu kierownik decyduje, więc ja po raz n-ty do kierownika z uprzejmą i hmm... przekonującą

prośbą o wyczyszczenie działki... zadziałało

... kopara wybrała z ziemi wielki plac około 3x4 metra grubej tafli betonu!!!
Nawet nie przypuszczałam, że tego tam tyle nalali. Byłaby jazda, gdym odkryła to wiosną
Szkoda, że nie miałąm aparatu żeby to uwiecznić ...
Ale cyknęłam tydzień temu kawałek ogrodu za domem... wyobraźcie sobie tam kwitnące róże
Alu, Majeczko, Ewciu, Izuś,
dzięki serdeczne za odwiedzinki

Prace dobiegają powoli do końca. Teraz walczymy o połączenie mediów .
Cornelię i resztę piżmówiek nabyłam kiedyś u Petrovica. Strasznie długo szły do Polski i wyschły okropnie. Po dłuuugiej kąpieli odżyły i to drugi ich rok kwitnienia. Rosną wciąż w dużych donicach, na zimę dołowane w gruncie. Okryte były kopczykiem i suchymi liśćmi. Cornelia i Moonlight są odporniejsze, więc przezimowały idealnie. O połowę musiałam podciąć jednak wrażliwca Buff Beauty, choć i tak zaskoczył mnie odpornością, myślałam że będzie gorzej. W osłoniętym miejscu od wiatrów piżmówki powinny zatem dobrze zimować i u was. Cornelia ma strefę mrozoodporności 5b. czyli prawie cała Polska. Jak pisze
Iza, wiosenne przyrosty są przepiekne!
Ewciu te pąki do zakochania!
Maju, Kita dziękuje za mizianko i pozdrawia twojego cudnego futrzaka!
Zostawiam zdjęcie z ostatniego spaceru po naszym lesie:
