Już nawet myślałam ,czy możnaby heliotropa przezimować w domu (no chyba w tym Peru to on jest wieloletni?gorzata76 pisze: Ale Tobie Magduś niech pachnie
),ale całe to wożenie roślin w pazdzierniku ..brrr...zimno ,mokro 
) nigdy nie szukałam w szkółkach ale u kogos na forum już czytałam, że trudny do kupienia... jednak skoro mozna wysiewać, to fajnie, może do stycznia mi nie minie chęć posiadania go , myślałam, że tylko ja mam takie chore myśli - sorki, że tak to ujęłam. Mnie żal wyrzucać każdej roślinki, która przemarzła albo coś jej zaszkodziło, dlatego mam u siebie "lecznicę" , to kawałek ziemi (wyjątkowo bardzo dobrej ziemi), na którym sadzę wszystkie niedobitki, "półsuszki", odmrażalce i inne biedactwa. Tam mają dobre warunki i często wracają do zdrowia... Są też takie, które nie wracają i z tymi rozstaję się już bez sentymentów - miały swoją szansę . Napisz proszę co na niebiesko kwitnie na tym zdjęciu:
. Rh rosną dobrze również w półcieniu. U mnie rosną z trzech stron świata : od wschodu - rano słońce ale od ok. 12 do końca dnia mają cień, od północy - te mają słońce cały dzień ... i od zachodu - te mają słońce od ok. 16. Wszystkie wyglądają dobrze, zasilam raz na wiosnę i teraz po kwitnieniu dostaną drugą dawkę nawozu, tym razem dolistnego. I telo (jak mawiają górale ) aha i sprawdzam odczyn gleby raz na jakiś czas i ewentualnie zakwaszam. 
ma rację -to bodziszek (czy Wasze aparaty też tak kłamią fioletowe kolory???A może ja nie umiem nastawić czegoś tam -taka balszaja ta technika ) - to ładny "szpitalik "dla roślinek założyłaś 
Z tym kokornakiem to tak trochę było ,jakby zganić mniejsze dziecko przy większym ,że takie niewyrośnięte.... Dzisiaj wpadłam na troche na działkę i upatrzyłam sobie taki bardzo nasłoneczniony kawałek ziemi ,gdzie mogłabym zrobić różany ogródeczek Przy różach jest trochę latania ,ale jakie efekty niektórzy osiągają!!!
)
A niby jaką wodą podlewać przepisowo ?? Destylowaną ,świeconą czy jakąś jeszcze innągorzata76 pisze: I... herezja i grzech śmiertelny... w czasie suszy podlewałam je zwykłą wodą z sieci PWiK
?
)
Niebieska? Coś jest z kolorami camery...
Ale masz dobrze Byliśmy tam podczas wakacji spędzanych w Kazimierzu(w ogóle do Kazimierza dotarłam dopiero w ...kwiecie wieku i jestem zachwycona,a młodsza część rodziny najbardziej czekoladą do picia w pewnej kawiarence ) W ogóle ta Wasza Lubelszczyzna podoba mi się 
i chyba nie takie trudne w uprawie, tyle, że trzeba dbać i doglądać . Pamiętam jak zakwitła moja pierwsza własnoręcznie posadzona (na oborniku 
) róża, powiecie, że jestem sentymentalna ale normalnie się popłakałam ze szczęścia 
. Teraz już tak nie mam. Tej zimy straciłam cztery (z dziewięciu) róże i trochę się zniechęciłam. Ale myślę, że kilka róż na pewno jeszcze posadzę (jutro sześć okrywowych )
Postarzyłaś się na pewnomagdala pisze:Nigello-rowerem do Kozłówki ?????!
Wracając do Kozłówki -bardzo nam się podobało -te wszystkie przedmioty ,wnętrza ,ale róż nie pamiętam
Hmm, muszę coś zrobić z fioletami w aparacie-wstyd! Jutro się podszkolę.
P.S. Ile ma się lat w"kwiecie wieku"- może nieopatrznie się postarzyłam...????
Magda.
I Kazimierz i Kozłówka to świetne miejsca wypadowe! A ,nienigella pisze: I Kazimierz i Kozłówka to świetne miejsca wypadowe!
W Kazimierzu teraz jest zbyt tłoczno.
U Ciebie tłoczno jest nieustannie ale można się chyba do tego przyzwyczaić
U nas tylko w weekendy robi się tłok (no i w wakacje oczywiście )W tygodniu na ścieżce rowerowej nadmorskiej jest bosko ! A już jak ognia unikamy jazdy na Hel w dni wole od pracy -jak wjedziesz w korek na półwyspie ,nie wydostaniesz się stamtąd No,bo i gdzie ??Z prawej :woda , z lewej "woda....
