
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1984
Ciekawa jestem jak sobie radzą zimą w tym pomieszczeniu.MariaTeresa pisze:przetrzymuję róże miniaturki (doniczkowe) przez zimę w chłodnym i widnym pomieszczeniu, temp.2-8 stopni
tej zimy było po -20 nocami, bez pokrywy śnieżnej, też by nie przetrzymały zimy w gruncie, robiłam próbę rok wcześniej i nie przeżyły
Zabieram przed zapowiadanymi przymrozkami (większymi niż -1) z tarasu, zależy od roku w pażdzierniku lub listopadzie, podlewam tylko kiedy robi się sucho jak pieprz,usuwam przekwitłe pędy i opadające liście.Wiosną wystawiam na taras,podlewam w miarę potrzeby i nawożę.Nie chorowały do tej pory,Jedynie miały mszyce. Nie rozpieszczam w zimie,mają spaćKaRo pisze:Ciekawa jestem jak sobie radzą zimą w tym pomieszczeniu.MariaTeresa pisze:przetrzymuję róże miniaturki (doniczkowe) przez zimę w chłodnym i widnym pomieszczeniu, temp.2-8 stopni
tej zimy było po -20 nocami, bez pokrywy śnieżnej, też by nie przetrzymały zimy w gruncie, robiłam próbę rok wcześniej i nie przeżyły
Jak długo już stosujesz ten sposób przechowywania,czy to pierwsza,druga... zima tych różyczek?
Czy potrzebują ochrony przeciwgrzybowej?
Czy ziemia powinna być raczej sucha?
Jak często podlewasz taką miniaturkę?
Jak wyglądają jej pędy ,czy zamierają w czasie zimowania?
Czy obrywasz liście przed wstawieniem roślin do pomieszczenia?
Kiedy wystawiasz na zewnątrz bo chyba nie w maju![]()
Proszę napisz coś bliższego Mario-Tereso przyda się zapewne wielu z nas Twoje doświadczenie.
Pozdrawiam