Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje część 3

[andrzej1050]

Na moich dereniach, owoce, te tzw minizapałeczki, zupełnie nie zmarzły po minionych przymrozkach.

Ta fotka z 29 kwietnia, teraz te zapałeczki są znacznie większe.



Moje derenie są w pełni mrozoodporne, nawet do -35 stopni.
Wygląda na to, że w tym roku będzie niezły urodzaj na dereniach.

[Szczurbobik]

Andrzeju, jak Ty to robisz, że Masz tyle zawiązanych owoców? U mnie z kwiatka zawiązują się najwyżej 1-2 owoce

[zagiel]

Na moich tak samo oj będzie urodzaj na derenia ówkę.

[seedkris]

Na moich zapowiada się znowu klęska urodzaju. Nawet te kwietniowe i majowe przymrozki nie zredukowały zawiązków.

[andrzej1050]

Szczurobobik - moje derenie (mam dwa) obsługuję następująco: rosną sobie na trawniku, ogrodzone kółkami z betonowych kostek brukowych o średnicy 1 - 1,5 m., późną zimą obcinam nadmiarowe pędy bez kwiatów (bo nie chcę, żeby za bardzo mi się rozrosły), wiosną około połowy kwietnia pod każdy sypię pół taczki kompostu, następnie sciółkuję skoszoną trawą. Przed następnym koszeniem przesuszoną trawę wrzucam na kompost i na nowo sciółkuję skoszoną trawą. Poniewaź derenie rosną na trawniku, są podlewane ze zraszaczy. Tak cały sezon. Jak przychodzi czas zbiorów to podkładam pod drzewko dużą plandekę i owoce strząsam.
To tyle.
Jeszcze dodam, jak już kiedyś pisałem, starszy dereń to dziki NN kupiony na targach - zaczął owocować dopiero po 8 latach (teraz ma 10 lat i owoce ma małe ale dużo) w drugiej połowie sierpnia. Drugi kupiłem bodajże 3 lata temu, to 3 letnia szczepiona "Kotula". On owocował praktycznie od razu dużymi ładnymi owocami, ale później ( druga połowa września).

[Szczurbobik]

A jakie stworzonka zapylały Twoje derenie?

[andrzej1050]

Przykro mi Lucyno, nie mam zielonego pojęcia. Tak jest po prostu od kilku lat. A w czasie po kwitnieniu rzadko bywam w ogrodzie.
A w ogóle to nasz ogród jest w lesie, wśród sosen.

[Bruce Lee]

Proszę wstawiać mniejsze zdjęcia.Poprawiłam./K

[kuneg]

Ja mam znów kilka owoców na krzyż...

Ale za to pozbierałam pestki spod parkowych krzewów i już mi kiełkują

[Bruce Lee]

Ten sezon jest specyficzny-miesiąc zbyt wcześnie zaczęta wegetacja skutkuje opłakanie.Dereni to nie dotyczy.Tutaj zawiązał Starokijewski oraz dzikusy dość fajnie.Chciałem przerzedzić drugiego dzikusa-odciąłem dwie gałązki-nie było widać na tle zielonych liści -zielonych zawiązków ,owoców,10 szt cennych owoców,poszło...Ale jakaś aqua vitae powstanie tej jesieni,na co liczę.Zwłaszcza ,że jeden dzikus dojrzeje w listopadzie,a ładnie zawiązał i jest największy,około 3,5 m.
Założyłem na Dereniach od 15 kwietnia do 13 maja osłony z agrowłókniny wiosennej ,niestety zaparzyło to liście i część owoców,po prostu pod agro był zbyt mały przewiew-jak przypuszczam.

[mili17199]

U mnie w tym roku kwiaty zmarzły i nie mam ani jednego owocu.

[Bruce Lee]

Mili:niektóre regiony Polski są zwłaszcza narażone na przymrozki,najgorsze dla Dereni ,to te na przełomie kwiecień/maj.Okryłem -agrowłókniną-te,które miały takie''mini zapałeczki'',czyli zawiązki owoców,od 15 kwietnia do 12 maja.Będę miał trochę owoców,ale zauważyłem ,że agrowłóknina ''zaparza'' i nie ma pod nią wystarczającego przewiewu,stąd małe ogniska patogenów grzybowych.Patent nie jest mój ,zaczerpnięty z YT.Jeśli tak zrobisz w przyszłym roku -to będą owoce-oczywiście o ile zawiążą.Widziałem na alledrogo,że ludzie sprzedają świeże owoce Derenia,pod koniec lata,ceny w ubiegłym sezonie były 15-25 zł za kg.Myśle,że z paczkomatu do paczkomatu będą szły 1 dzień ,więc raczej nie powinny się zepsuć.Zobaczę ,czy mi moich wystarczy ,bo może też będę musiał o tym pomysleć..?

[seedkris]

Mam derenie w zimnej części kraju. Na przymrozki są odporne, na zimowe mrozy tez. Co roku jest klęska urodzaju.

[Bruce Lee]

Kwiaty są,owszem mega odporne na mróz,zawiązki słabiej.Raciborskiego np nie owinąłem ,miał tylko jeden baldach zawiązków i przemarzł.

[krtek]

Co może dolegać mojemu dereniowi, że skarlały mu liście?
Posadzony na początku maja z donicy. Liście wtedy były dużo większe. Było później parę nocy z temperaturą bliską zera (może przymrozek?).
Końcówki liści ma również lekko przebarwione. Pryskany miedzianem, nic nie zmieniło.
Podlewane wężem pocącym w trakcie upałów codziennie.
pH gleby jeszcze nie znam,dopiero kupiłam kwasomierz, ale ziemia po wczorajszym deszczu mokra.