Witajcie!
Wczoraj prawie wszystkim już odpisałam, jednak nie mogłam wysłać, bo nagle ni z tego, ni z owego straciłam połączenie z siecią i wszystko poszło w Kosmos. Tak mnie to wnerwiło, że nie byłam w stanie podjąć drugie próby i przełożyłam pisanie na dzisiaj.
A dzisiaj - wiadomo - ostatki, więc trzeba było skorzystać z zaproszenia na faworki, które sąsiadka robi znakomite.
Do faworków znalazło się jeszcze coś i nie tylko w płynie, no i tak zeszło do wieczora.
Dorotko - mój osobisty M ma uzdolnienia do robienia różnych gabarytowo dużych rzeczy, gorzej z precyzyjnymi drobiazgami, np. z wysiewaniem malutkich nasionek czy pikowaniem sieweczek. Do tego ma mnie i tak się wzajemnie uzupełniamy.
Tydzień zaczęłam pechowo, ale dzisiaj już wszystko jest na dobrej drodze. Dziękuję.
Marysiu - przyjrzyj się swoim pierwiosnkom ząbkowanym, myślę, że w rozecie liści zobaczysz pąki, które rozwiną się późno, dopiero na wyrośniętych łodygach, ale już się do tego przygotowują.
Muszę się pochwalić, że powiększanie ekranu w telefonie rozkminiłam dosyć wcześnie, odwracania sama nie odkryłam, dzięki za podpowiedź.
U mnie też wieje, a teraz jeszcze leje.
A jakie te moje obrazki to ja nie wiedziałam, dostałam je z info, że to obrazki i pytaniem, czy chcę. Chciałam.
Dziękuję również za dobre życzenia

, mam nadzieję, że pogoda się poprawi.
Iwonko1 - coś mi się zdaje, że nieprędko opanuję w pełni sztukę korzystania z tego telefonu. Muszę poczekać na wizytę najmłodszego synusia, bo tylko on ma do mnie cierpliwość i najlepiej potrafi mi wszystkie tajniki objaśniać.
Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa zarówno pod adresem kwiatków działkowych i siewek parapetowych, a także za dobre życzenia.
Alu - z tą wiosną to jest tak, że choć coś nie coś kwitnie, to pogoda aczkolwiek nie zimowa, to i nie wiosenna. Trzeba jeszcze czekać i doglądać parapetowych wysiewów.
Pikować będę pomidory przeznaczone pod osłony, natomiast jutro będę siać takie do gruntu.
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Stasiu - ach, ci nasi panowie... Oni widzą kwiatki dopiero, gdy urosną duże i mają moc kwiatów. Przynajmniej mój M tak ma.
Ziemia pod tunel już gotowa, w sobotę synuś pomoże przenieść. A M faktycznie kocha gołębie, psy, koty tudzież wszelkie inne zwierzęta, a budować rozmaite rzeczy potrafi, natomiast
w drobnicę nie lubi się bawić - tak mówi.
Zdrowie przytulam, dziękuję

i Wam życzę tego samego.
Danusiu - dziękuję za miłe słowa.
Powiększanie rozgryzłam dość szybko, tylko o odwracaniu nie miałam pojęcia, ale dzięki podpowiedziom już i tę sztukę opanowałam.
U mnie aktualnie leje jak z cebra.
Natalko - dziękuję, kochana, za ciepłe słowa, które mile łechcą ambicję.
Iguniu - bardzo mnie takie obrazki na działce zaskoczyły, ale i ucieszyły, bo było co podglądać.
Mnie nie wzeszła ani jedna papryka, jutro wysieję słodką z nasion wysupłanych z kupnej. Może choć te wykiełkują. M lubi bardzo słodką paprykę, ja zresztą też nie odmawiam jej kosztowania.
Jutro i pojutrze to najlepsze dni dla siania i pikowania roślin wydających owoce, a więc i pomidorków, i papryki.
Kilka wspomnieniowych fotek
na dobrą nockę.

Hortensja pnąca
Czosnki ozdobne
