Witajcie w upalną niedzielę.U mnie teraz 28 stopni i mam tylko nadzieję że zapowiadane na dziś burze gradowe nas wszystkich ominą.Myślę że w razie czego jesteście przygotowane na zabezpieczenie swoich upraw.
Cieszę się że wasze ostatnie spotkanie

się udało.Czytałem relację z niego w wątku
Kasi.
Irenko takie żółte serducha tej mojej odmiany często się zdarzają i u mnie w tym roku.Ta odmiana którą miałem prowadzoną "na ryzyko" na dwa pędy wydała potężny plon na obydwóch,więc się opłaciło ją tak poprowadzić.
Małgosiu jeśli Twoje są jak piszesz słodkie,ze śladową ilością pestek i galaretki to są te z nasion które miałaś ode mnie.
Tak wyglądały u mnie dla porównania wyglądu w tym roku.
Beatko zatrwian wrębny nie jest rośliną trudną w uprawie,wymaga jedynie spełnienia kilku warunków aby się udał i cieszył pełnymi,wyrazistymi kwiatostanami.
Napiszę jak ja począwszy od siewu z nim postępuję.
Wysiewam do drewnianych skrzynek(wys.5-6 cm.)rzutowo nie przywiązując za wielkiej uwagi jak przy pomidorach do odstępów między nasionami,chociaż staram się to robić względnie rzadko.
Wysiewam do takiej samej ziemi jak sieję pomidory,czyli uniwersalnej do wysiewu i pikowania.Gdy rośliny zaczynają się wzajemnie zasłaniać i walczyć o światło pikuję je do takich samych skrzynek i podłoża tylko w większej rozstawie ok.3/3cm.Pikowanie jest potrzebne i bardzo ważne na późniejsze kwitnienie.Zalecane jest nawet dwukrotne pikowanie,ale ja pozostaję przy jednym a efekty i tak jak widzisz są nie najgorsze.Podczas całego cyklu rośnięcia w skrzynkach do czasu wysadzenia w pole niczym ich nie zasilam dodatkowo.I teraz dwie ważne rzeczy.Po pierwsze zatrwian lubi do rośnięcia ziemię lekką,przepuszczalną i stanowisko słoneczne.Nie cierpi podczas wzrostu konkurencji chwastów.Druga ważna uwaga to zasilanie.Po dobrym przyjęciu i widocznym wzroście roślin zaczynam je dokarmiać dolistnie i tylko dolistnie przez cały czas uprawy co 7-10 dni.Przez lata jego uprawy stwierdzam że świetnie rośnie i kwitnie pełnymi kwiatostanami po zasilaniu
nawozem wapniowym.Ja używam Calcinitu.Myślę że jak mu dasz Beatko to co lubi odwdzięczy Ci się w przyszłym roku i będziemy oglądać Twoje zdjęcia.
Marysiu to też mała porada w tym temacie dla Ciebie.Warto spróbować a będzie cieszył Twoje oko za rok.Polecam Ci jego uprawę i pielęgnację bo to bardzo wdzięczna roślina.Z talerzami na nasiona to faktycznie masz rację.Był okres że połowę z szafki podebrałem.
Małgosiu jeszcze parę dni do końca sierpnia i będę miał z górki i złapię nareszcie trochę oddechu i więcej czasu.

Od pierwszego września idę na miesiąc urlopu.

Na ostróżkę już się cieszę,

bo jak wiesz nie tylko od pomidorów jestem zależny ale i od wszystkich roślin które wzrastają dzięki pielęgnacji na moich oczach.Po prostu mnie to pasjonuje.

Cebulę na bieżące spożycie wyrywaj systematycznie a na przechowanie to jeszcze poczekaj aż przyschnie szczypior.
Żeby nie zawsze kończyło się na pomidorach

dziś trochę pokażę z innej beczki.
Powiem Wam dziewczyny tylko tyle że sezon pomidorowy pod osłonami który nieubłaganie wyjątkowo wcześnie w tym roku się kończy uważam za bardzo udany.Od 2002 roku to najlepszy jeśli chodzi o plony,biorąc pod uwagę minimalne użycie nawozów i środków ochrony.

Dlatego jak pisałem wcześniej ograniczam ilość odmian na przyszły rok do tych 10-12 plus ewentualnie kilka nowych do testowania.Listę tych których walory smakowe i plon mnie

zachwyciły
Beatko podam Wam we wrześniu jak będę już na spokojnie wyrobiony.
Winorośle też w tym roku zapowiadają się dobrze.
Granatowa stara odmiana jeszcze w fazie zielonej,ale ok. 10 września powinna się już wybarwić.

Te szlachetne już zaczynają się barwić.
[/URL
[url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/05ff02515df48da2]
Późną odmianę brzoskwini trzeba będzie ratować podporami bo zawiązała multum owoców.

Orzech w tym roku wreszcie uniknął przymrozków i będzie czym się pobawić.

Aronii też niczego nie brakuje.

Jeżynowe zbiory mam co pięć dni.

Podobnie jak malin.Soki zimą będą jak znalazł.

Odmiana jabłoni
Sawa(bezparchowa)zaczyna kolorować, praktycznie bezobsługowa jeśli chodzi o jakieś opryski.Typowe jabłko ekologiczne.A o to przecież chodzi.
Małgosiu pomyśl kiedyś Ci pisałem o takiej odmianie u siebie.Polecam.Pojedyncze owoce zaczyna rodzić w drugim roku po posadzeniu.

Sama mnie
Małgoś napoczęłaś w temacie śliwkowym,więc za Twój ślinotok ewentualny mnie nie wiń.
Proszę Cię bardzo,podano na...
Węgierka Dąbrowicka.Ręka jest tylko pozachodzona po zrywaniu jeżyn,żeby nie było.
Żółta stara odmiana renklody.

Gdzieś za tydzień zacznie się
Stara Węgierka.

Dawno nie widziany
atrakcyjny Pikuś z mamusią.

Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).