Henryku 
dla kaktusów taka pogoda to chyba istny raj. Owszem ciut wody im podlejesz ale generalnie masz z ich powodu same przyjemności.To rozsądna decyzja by uprawiać kaktusy
Anno 
hibiskus już zapewne się pozbierał po przeprowadzce do nowej doniczki i już pewnie kwitnie nieprzerwanie. Coś za coś

ja poczekałabym chyba z taką decyzją do czasu,kiedy przestałby kwitnąć ale pewnie teraz do późnej jesieni będzie cieszył Cie kwiatami
Iwonko
Iwonko
,Ewo
Dziękuję,krasnokwiat nie jest już moim pupilem.
Nie tego oczekiwałam i chyba wystawię te cebule do upłynnienia,mimo,że właśnie zaczynają puszczać liście.
Mam takie oto doświadczenia z uprawą tych cebul,o czym pisałam Iwonce na PW,pisze na moim blogu i powtórzę tutaj, bo trzeba mocno się zastanowić nad zakupem tych cebul a przede wszystkim trzeba mieć rozeznanie czy własnie tego chcemy.
Pierwsze cebule krasnokwiatu - wiele lat temu również zniknęły samoistnie w donicy. Były i nagle nie było.
Teraz mam je chyba od jesieni 2012 roku a może nawet wcześniej i mam takie doświadczenie z ich uprawą
Od razu je posadziłam bo były już pobudzone,miały kły.
Tutaj pokazuję go
w styczniu 2013
W trakcie poszukiwań wiadomości na temat ich uprawy doszukałam się,że wiadomości ciekawych
np.że zmieniono systematykę tej rośliny.
Nie jest to już Hemanthus lecz Scadoxus i do tego istnieją różne rodzaje,dużo jego gatunków.
U nas można spotkać w sprzedaży jeden z nich ale w dwu jego podgatunków.
Gatunek Scadoxus multiflorus posiada m.innymi w/w odmiany
Scadoxus multiflorus subsp. multiflorus
Scadoxus multiflorus subsp. katherinae
I ja mam właśnie ten pierwszy,który traci liście a kwiaty ma nieciekawe moim zdaniem - są rzadkie przy czym wybarwienie nie jest tak porywające jak u tego drugiego.
No i mój chyba gubi liście na zimę podczas gdy ten drugi jest zimozielony.
Pisze chyba bo zimę 2013 moje cebule stojąc na oknie zimnego pokoju miały liście.
Kupując bulwy dziwiłam się,że nie przypominają cebul a w uprawie okazało się,że mam rośliny zachowujące się jak te wyrastające z cebul.
Tak więc jestem zniesmaczona tą rośliną i chyba się jej pozbędę.
Fig jest 19 szt.dziewczyny

ale liści niewiele więcej,susza dała się we znaki wszystkim moim roślinom,tym w kubłach też.Mam jednak nadzieję,że to już koniec tych fanaberii pogodowych,upały ponoć się skończyły definitywnie
ale patrzę na te wszystkie kwiatki i nie czuję nawrotu zainteresowania,
takiego powera jak wiosną czy też jak w poprzednie lata.
Jestem chyba zmęczona tą ciągłą tropikalną pogodą.
Przedwczoraj przeszła u mnie pierwsza burza z potężna ulewą i gradobiciem.
Owszem jest przyjemniej ale...
no własnie ale dopadły mnie plagi egipskie czy co????
Włączyłam się do Waszej dyskusji dziewczyny dot.
kołkowania roślin bo wydawało mi się,
że przykład jaki pojawił się u mnie jednoznacznie obrazuje to zjawisko,
to wg mnie niewątpliwie kołki pokryły moją
hoja obscura i co się okazało???
Sugestia Ewy uzmysłowiła mi problem :
evluk pisze:
Karo-popryskaj środkiem na przędziorki obscurę, bardzo często takie zahamowanie przyrostów jest efektem ich żerowania,
choć wydawałoby się, że na roślinie ich nie ma..Miałam tak z polystachą, i oprysk bardzo pomógł
Dzięki Ewo za w miarę wczesne ostrzeżenie
Moje hoje dopadł przędziorek ale w jakże dziwnej wersji,jakże dziwacznych objawach.
Sama bym nigdy na to nie wpadła skądże...
Nie było żadnych pajęczynek,żadnych żyjątek na spodzie liści,żadnych śladów ani oznak niebezpieczeństwa jak np więdnięcie liści czy opadanie ...
wszystko normalnie na pozór ale kiedy zabrałam się wczoraj za przegląd moich hoi oniemiałam...
Kołkowanie w moim rozumieniu sloganu, dotyczy kilku innych moich hoi czyli jest to zmasowany atak przędziorków ...
Użyłam natychmiast preparatu ABC czyli Nissorun 050 Ec.
Na efekt trzeba poczekać ale jestem zmartwiona sytuacją.
Ale to nie wszystko niestety....
Przegląd doniczek ujawnił też,że jedna z hoi jest zaatakowana przez miseczniki.
Na szczęście to tylko kilka łusek na spodniej stronie liści hoja quinquenervia,zmyłam spirytusem,odizolowałam i
mam nadzieję,że uda się nie stosować chemii.
Kwarantanna tej hoi a także częsty przegląd roślin stał się konieczny.
Plaga .. tak plaga egipska nawiedziła moją kolekcję
Cieszy mnie oleander, ma przepiękny kolor głębokiej czerwieni,wpadającej w bordo.
To tegoroczna sadzonka.
Oraz Capitolio. Ładny widok.
