W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

[Plumi]

Nasze futrzaczki znoszą wiosną codziennie po kilka jaszczurek ze skalniaka,wnoszą bidule do kuchni,a ja je wynoszę.A jak raz trafiła się mysz wypuszczona w zabawie pod szafkę w kuchni to miały za zadanie nocą na nią polować,no i po kilku dniach znaleźliśmy mysie truchełko na srodku kuchni jako dowód,że sprzątnięte
A teraz zimową porą najlepszą zabawką są ludzie

[meluzyna]

Kot jaki jest każdy widzi, poluje nawet wtedy, kiedy ma jedzenia pod dostatkiem. To łowca, niezależnie czy wychodzi na wolność czy jest niewolnikiem mieszkania z balkonem. Moja kocica co roku poluje na ptaki na balkonie i na wszelkiej maści robaki. Często jej się to udaje, niestety. Kot sąsiada ma podobne rezultaty. Szkoda ptaków, ale mam świadomość, że kot pozostanie kotem, chociażbyśmy jemu na siłę przypisywali ludzkie odruchy. I ta zabawa ze słabszą ofiarą, okropność.

[amba19]

Fox - no naprawdę masz łowne zwierzę tylko pozazdrościć...
Moje też polują, ale w minionym sezonie nie udało mi się zrobić żadnej fotki, aby to udowodnić
==================================

Fidel na kominie



Bubek na kominku

[kasiuta74]

Moja kotka ma jedzenia pod dostatkiem ale jest to kot wychodzący więc trudno ją tak utuczyć żeby na dupsku siedziała. Po za tym ona nie zjada swojej zdobyczy czyli robi to dla zabawy . Przynosi ,jakby chciała się pochwalić,pobawi się chwilę i zostawia. Moim zdaniem to właśnie syty(ale nie utuczony) kot będzie chętniej polował niż głodny?.
Fidel na kominie

[meluzyna]

Głodny kot poluje, bo musi a syty może nie dla zabawy, ale dla zaspokojenia instynktu.
Ciekawe, co zainteresowało Bubka?

[meluzyna]

Taki bajkowy

[skarpetka]

Bubek na kominku

Przystojniak

[emalia112]

Dzisiaj w sklepie zoologicznym usłyszałam o dopłatach do sterylizacji kotów. I, że jest to w jednym miesiącu w roku. Czy ktoś wie o co tu chodzi.

[_fox_]

Co roku są takie akcje, u nas była możliwość przywiezienia klatki samołapki, dostarczam w niej kota i po kilku dniach odbieram. Ale to dotyczy tylko kotów tzw. dzikich, a przynajmniej u nas tak było. Wszystko za free.

A tu tak humorystycznie o kastracji dowcip z netu
A żeby było inaczej to raz Stara Baba złapała złotą rybkę i już chce ją dać swojemu kotu, ale rybka prosi ją o darowanie życia, za co ona spełni trzy życzenia starej Baby. Więc Baba po namyśle mówi :
- Po pierwsze chcę być piękną księżniczką!
Stało się...
- Po drugie chcę mieć wspaniały pałac!
Stało się...
- A po trzecie chciałabym, żeby ten mój ukochany kotek zamienił się w pięknego księcia!
Stało się...
Baba/Księżniczka puściła złotą rybkę i zaczyna tańczyć ze szczęścia, we wspaniałym pałacu i z pięknym Księciem... Ale widzi, że Książę płacze jak bóbr...
Zdziwiona Baba pyta :
- Czemu ryczysz głupi, przecież teraz nic nam już do szczęścia nie brakuje?
A na to Książę odpowiada łkając:
- A, a, a musiałaś, mnie głupia babo, przed rokiem wykastrować?

[PESTKA@]

hehehehe dobre
Co do kastracji i dopłat..hmmm słyszałam o tym ,ale niestety nie spotkałam się z ,,dobrowolną,,zmianą ceny u veta.Wyrażnie poprosiłam o zniżkę;sterylizowałam kotkę i kocura więc koszt spory.Kotka kosztowała 120 zł, a kocurro promocyjnie stracił nabiał za 10 zł.Pewnie bolało go ,,po,,jak za 120 zł Jest głośna akcja w mediach w marcu bodajże,ale ponoć zapisy bywają nawet już w styczniu aby się załapać..

[_fox_]

Ja w zeszłym roku w tej akcji wyciąłem 5 szt wszystko za free, fakt że z dwoma kurs do Warszawy ale przy okazji inne sprawy załatwiałem.
Ostatnią kotkę wycinali w bardzo zaawansowanej ciąży, nawet się zdziwiłem że takie też można ale za to pokąsała doktorka.

Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...

[ppepina]

Dzisiaj w sklepie zoologicznym usłyszałam o dopłatach do sterylizacji kotów. I, że jest to w jednym miesiącu w roku. Czy ktoś wie o co tu chodzi.

Od bodajże dwóch lat weszła w życie ustawa,która to nakłada na gminę obowiązek walki z bezdomnością zwierząt.No i teraz trzebaby podejsc do gminy ,urzędu miasta i podpytać jak to u nich wygląda.U mnie w Rybniku w ubiegłym roku miasto na sterylizację kotów wolnożyjących przeznaczyło kwotę 20 tyś .Urząd ma podpisaną umowę z lecznicą wet która rewelacyjnie się z tego wywiązuje.Koty po zabiegu pozostają pod opieką lekarza minimum 8 dni(jeśli jest wymagane i dłużej)jednym słowem lekarz nie wyda kota jeśli nie ma pewności ,że po zabiegu jest już wszystko Ok.I to wszystko bez wydania złotówki z mojego portfela.Jedynie co musiałam zrobić to podejsc do urzędu,złożyć wniosek ,złapać futrzastego,dowieść i odebrać z lecznicy.W 2014 takim oto sposobem ciachłam 6 sztuk kotek pomieszkujących na działkach.

[PESTKA@]

Pora obiadowa! Siedzimy grzecznie i czekamy

[skarpetka]

Śliczne i dobrze wychowane

[meluzyna]

Piękne koty Jaką karmę reklamujesz? Nigdy takiej nie widziałam.