Dotarłam, choć parokrotnie po drodze się gubiłam. Masz na sumieniu moje forumowe zaległości, bo przez Ciebie się powiększyły. Miałam tylko zajrzeć, a wpadłam jak śliwka w kompot.
Mam taki zwyczaj, że chcę wiedzieć ...od początku. I dobrze, bo bym tych podobieństw nie znalazła. Najpierw dojechałam do końca wątku działkowego. Nie sądziłam, że jest równoległy, traktujący już wyłącznie o nowym miejscu na ziemi. I tu zakotwiczę.
Teraz wrażenia: przepiękna działka ROD. Rośliny cudne i dorodne. Ja wszystkie, co do jednej, przeniosłabym do nowego ogrodu. Remont z rozmachem, tak lubię. Życie mnie nauczyło, że to co wydaje się niemożliwe, da się ogarnąć, tylko trzeba się za to wziąć.
Nowy ogród pięknieje w oczach. Przy Twoim rozmachu mógłby być większy.

I coś mi się wydaje, że Twój M, dzielnie Ci sekunduje.
