ewa-rozalka dziękuję za miłe słowa

również pozdrawiam w ten śnieżny wieczór.
Małgosiu gdyby tak się dało, jeszcze kilka lat temu omijałam przychodnie szerokim łukiem, wszystko przychodzi z wiekiem, trzeba od czasu do czasu skoczyć po recepty. Po ostatniej wizycie zauważyłam, że na mojej półce w szafce na leki przybywa coraz więcej opakowań. Mój mąż starszy, a lekarstw zażywa mniej.
Na całego wypatruję wiosny, ale mi to nie wychodzi.
alexm witam

Ciebie serdecznie. Możliwości są , tylko z koncepcją gorzej, przydałaby mi się taka bratnia dusza, aby ogród pooglądała i coś podpowiedziała. Nie myślę tu o architektach ogrodu bo na tych to mnie nie stać.
Cieszy mnie, że wiosna dzięki kilku moim zdjęciom do Ciebie zastukała.
Grażynko cały czas trzyma lekki mrozik, nie wiem co będzie w nocy bo zapowiadają -7 st. Na szczęście mogę spać spokojnie bo roślinki dostają śnieżną pierzynkę. Sypie mocno drobny śnieg. Niedawno wracałam do domku z wolontariatu, drogi nieodśnieżone, aż strach było jechać. Jak oglądam prognozy pogody dla Polski to myślę , że Pan Bóg jest bardzo sprawiedliwy, wie co robi. W zeszłym roku o tej porze, to my mieliśmy niskie minusowe temperatury (tylko śniegu nie było, dlatego tak dużo roślin wymarzło) teraz przyszedł czas na inne rejony
