
Kawałek zielonego marzenia
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kawałek zielonego marzenia
Tylko uważaj na tej działeczce żebyś jakiegoś choróbska nie złapała, bo zimnica i wiatr 

Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
-
- 500p
- Posty: 863
- Od: 18 wrz 2010, o 09:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu a u mnie bluszcz jakoś cionko rośnie , może przez wiciokrzewy
. W tym roku kupiłam sadzonkę rdestu jakiegoś tam właśnie w celu osłonięcia siatki . Zobaczymy jak się spisze .
A na niechciane ptaki polecam koty , są niezawodne.






Re: Kawałek zielonego marzenia
Dzień dobry wszystkim. Skorzystałam, że M wrócił i pospałam sobie do 9:00
Zapraszam więc na
Eluś, czuję wiatr w kościach i widzę za oknem jak hula. Chociaż u mnie kwiaty na balkonie delikatnie ruszają się na wietrze. U teściowej, która mieszka 4 piętra wyżej i bliżej Wisły podobno z korzeniami wyrywa kwiaty z doniczek
Ale pojechać muszę, bo jutro chyba nie będzie lepiej...
Beatko to dziwne, bo bluszcze podobno są najmniej chyba wymagające. Nie wiem - nie mądrzę się. Ja muszę się zasłonić, bo denerwuje mnie to ciągłe zaglądanie mi na działkę i zero prywatności, na której mi tak zależało.
Kotów niestety mieć nie mogę, bo nie dość, że Łuki ma astmę oskrzelową, to jeszcze silnie uczulony jest między innymi na sierść kota. Jak chodzi do swojego przyjaciela, który ma dwa to przez tydzień dochodzimy do ładu. Nie wspomnę, że teściowa, czy moja mama, które koty kiedyś miały zawsze dzwoniły do mnie jak zostawiałam mniejszego Łukiego, że on chyba chory jest, bo kicha, kaszle i tak dziwnie mówi.


Eluś, czuję wiatr w kościach i widzę za oknem jak hula. Chociaż u mnie kwiaty na balkonie delikatnie ruszają się na wietrze. U teściowej, która mieszka 4 piętra wyżej i bliżej Wisły podobno z korzeniami wyrywa kwiaty z doniczek

Beatko to dziwne, bo bluszcze podobno są najmniej chyba wymagające. Nie wiem - nie mądrzę się. Ja muszę się zasłonić, bo denerwuje mnie to ciągłe zaglądanie mi na działkę i zero prywatności, na której mi tak zależało.
Kotów niestety mieć nie mogę, bo nie dość, że Łuki ma astmę oskrzelową, to jeszcze silnie uczulony jest między innymi na sierść kota. Jak chodzi do swojego przyjaciela, który ma dwa to przez tydzień dochodzimy do ładu. Nie wspomnę, że teściowa, czy moja mama, które koty kiedyś miały zawsze dzwoniły do mnie jak zostawiałam mniejszego Łukiego, że on chyba chory jest, bo kicha, kaszle i tak dziwnie mówi.

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kochani, kolejny pracowity dzień dzisiaj miałam. Nie wiem czy nie za późno, ale mimo deszczu udało mi się posiać dwa rodzaje ogórka, dwa rodzaje cukini, dynię, rzodkiew białą. Planowałam jeszcze brokuła, ale okazało się, że w opakowaniu nie ma nasion. Muszę jutro kupić i posieję w przygotowane już miejsce.
A oto zdjęcia:
cukinia, cztery dostałam już od teściowej, a reszta poszła z moich nasionek wprost do gruntu.

niebieskie sznurki - ogórki (nie czuję, jak rymuję
), z lewej strony w poprzek trzy rzędy innych gruntowych ogórasów

od kamieni do rynny dynia

Wreszcie mam tą część warzywniaka skończoną

Odżyły mi niektóre pomidorki, a dwa, czy trzy mają kwiaty

No i cały pojemnik truskawek, ale pychotki, słodziutkie i nie pryskane

A to jest zaledwie 1/3 tego co zebraliśmy - po drodze szamałam i zostawiłam trochę teściowej
.
No i warzywniaczek rzut już rosnących:

i porzeczka czerwona - nie mogę się już doczekać

A oto zdjęcia:
cukinia, cztery dostałam już od teściowej, a reszta poszła z moich nasionek wprost do gruntu.

niebieskie sznurki - ogórki (nie czuję, jak rymuję





od kamieni do rynny dynia

Wreszcie mam tą część warzywniaka skończoną


Odżyły mi niektóre pomidorki, a dwa, czy trzy mają kwiaty

No i cały pojemnik truskawek, ale pychotki, słodziutkie i nie pryskane




A to jest zaledwie 1/3 tego co zebraliśmy - po drodze szamałam i zostawiłam trochę teściowej

No i warzywniaczek rzut już rosnących:

i porzeczka czerwona - nie mogę się już doczekać

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Kawałek zielonego marzenia
Och, pyszności!
Mnie też korciło, żeby dynię wysiać jeszcze, bo odnalazłam nasiona, których szukałam przez dwa tygodnie
No i nie wysiałam, bo się obawiałam, że faktycznie za późno. Ale co tam! Następną razą chyba jednak to zrobię, najwyżej skończy się na kwiatach
zjem w cieście naleśnikowym! A może jesień będzie tak długa i ciepła, jak w ubiegłym roku...?
Fota sałatowo-aksamitkowa - mistrzostwo świata!

Mnie też korciło, żeby dynię wysiać jeszcze, bo odnalazłam nasiona, których szukałam przez dwa tygodnie


Fota sałatowo-aksamitkowa - mistrzostwo świata!
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Re: Kawałek zielonego marzenia
Dziękuję Aniu za słowa uznania. Przyznam Ci się po cichu, że sama wpatruję się w te foty i jestem z siebie dumna. Na prawdę wydaje mi się, że zadebiutowałam nieźle (tak trochę nieskromnie chyba co????
). Ale cieszą te warzywka moje oczęta, a jak smakują
Nie dałam rady wcześniej wysiać. Rozsady cukini mi zdechły, a trzy wsadzone wcześniej do ziemi znikły. Martwię się tylko trochę, bo całe roje mrówek mam w tej części. Nie wiem, czy nie zniszczą mi te cholery tych moich posianych warzywek.
Wzejdą to będą, nie wzejdą - no trudno.... pojemy sałaty



Nie dałam rady wcześniej wysiać. Rozsady cukini mi zdechły, a trzy wsadzone wcześniej do ziemi znikły. Martwię się tylko trochę, bo całe roje mrówek mam w tej części. Nie wiem, czy nie zniszczą mi te cholery tych moich posianych warzywek.
Wzejdą to będą, nie wzejdą - no trudno.... pojemy sałaty


Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kawałek zielonego marzenia
No masz być z czego dumna
Wszystko zrobione profesjonalnie
Ale czy dobrze widzę pomidorki masz już czerwone
No truskaweczki mniam,mniam pychota swoje 




Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Kawałek zielonego marzenia
Elu to już druga tura. Już pierwsze zjedzone z tych krzaczków
Jutro zrobię więcej zdjęć. Dzisiaj jak zwykle wpadłam i miałam tylko 5 godzinek na pracę. M złapał za kosiarę i w przerwach ulewnego deszczu trochę pomógł mi oczyszczać pod nasadzenia, a tak musiałam się sprężać, bo plan musiał być wykonany.
Zaraz wrzucę zdjęcia roślinek i między innymi wysianej ostróżki. Mam tylko nadzieję, że to właśnie ona


Zaraz wrzucę zdjęcia roślinek i między innymi wysianej ostróżki. Mam tylko nadzieję, że to właśnie ona

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kawałek zielonego marzenia
No po prostu podziwiam Cię ,dobrze że mąż Ci pomaga
bo mój nigdy palca w ziemi nie zanurzył
a ostróżka jaka
jednoroczna 




Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Kawałek zielonego marzenia
No to roślinki z dnia dzisiejszego
róże
coraz większa nn jedyna zakwitła z tyłu domu - od strony warzywniaka; nie mogę się doczekać już kwiatu

nie udało mi się zrobić wyraźnego zdjęcia pąka. Ma być jasny róż..
nn przy studni - druga obok nadal zdrewniała - chyba z niej nic nie będzie. Ta była podobna do Westerlanda tylko niziutka

przesadzona na jesieni nn z pierwszej rabaty - czerwona


Friesia


dziwaczek jakby odżył trochę, bo ostatnio wydawał mi się taki zdechły

ostróżka lada chwila zakwitnie, ma już ogromniaste pączki

mak stoi w miejscu, nie wiem czemu

słoneczniki rosną jak na drożdżach


liliowce już też lada chwila

uwielbiam kwiaty w fazie ostatniej, kiedy pąki już już pękają
czy krzewuszki leżą na ziemi??? wszystkie cztery, które mam leżą na ziemi

róże
coraz większa nn jedyna zakwitła z tyłu domu - od strony warzywniaka; nie mogę się doczekać już kwiatu


nie udało mi się zrobić wyraźnego zdjęcia pąka. Ma być jasny róż..
nn przy studni - druga obok nadal zdrewniała - chyba z niej nic nie będzie. Ta była podobna do Westerlanda tylko niziutka


przesadzona na jesieni nn z pierwszej rabaty - czerwona



Friesia




dziwaczek jakby odżył trochę, bo ostatnio wydawał mi się taki zdechły


ostróżka lada chwila zakwitnie, ma już ogromniaste pączki


mak stoi w miejscu, nie wiem czemu

słoneczniki rosną jak na drożdżach


liliowce już też lada chwila

uwielbiam kwiaty w fazie ostatniej, kiedy pąki już już pękają
czy krzewuszki leżą na ziemi??? wszystkie cztery, które mam leżą na ziemi




Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
Eluś M wymiguje się jak może i nie pomaga mi, ale ten kawałek skopał i wszystkie chwasty powędrowały do dołu i na dodatek przykrył to agrowłókniną. I tak darowałam, bo normalnie miał to sam oczyszczać. Czekałabym chyba do przyszłego tygodnia
Tak więc łapie zaraz za kosiarkę jak tylko przyjeżdżamy na działkę (jej co ja z tym rymowaniem dzisiaj
) i tyle go widzę.
Ostróżka dla Ciebie jest maleńka

Nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia, ale jutro jak wykopię to wstawię. Jak pisałam - mam nadzieję, że to jest to, a nie chwast żaden, bo bym się spaliła ze wstydu. Jak będziesz chciała, to na jesieni będę ją przesadzała w inne miejsce, to na pewno mogę dać Ci większą karpkę.
-- 3 cze 2012, o 00:48 --
Chyba na dzisiaj wystarczy. Powiem ładnie "Dobrej nocki" i idę palulki. Do jutra




Ostróżka dla Ciebie jest maleńka


Nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia, ale jutro jak wykopię to wstawię. Jak pisałam - mam nadzieję, że to jest to, a nie chwast żaden, bo bym się spaliła ze wstydu. Jak będziesz chciała, to na jesieni będę ją przesadzała w inne miejsce, to na pewno mogę dać Ci większą karpkę.
-- 3 cze 2012, o 00:48 --
Chyba na dzisiaj wystarczy. Powiem ładnie "Dobrej nocki" i idę palulki. Do jutra


Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kawałek zielonego marzenia
Pewnie że idż spać jutro obowiązki w postaci szkrabów małych
Mówisz że nie wiesz czy to nie chwast i że spaliłabyś się ze wstydu
Ja w ubiegłym roku zobaczyłam siewki i stwierdziłam że to kwitki i posadziłam do skrzynki a póżniej okazało się że to chwast i śmiałam się sama z siebie ot ogrodniczka 



Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- stokrotka-77
- 200p
- Posty: 380
- Od: 21 lut 2011, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dębnica Kaszubska
- Kontakt:
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu ależ u Ciebie kolorowo i zdrowo, my też zajadamy się truskawkami i zieleniną z ogrodu bez oprysków i chemii. Powiedz mi kiedy sadziłas te pomidory, że masz już czerwone owoce
. Moje będą pewnie za jakieś dwa tygodnie. Gratuluję! Trzymaj się ciepło i odpocznij nieco przy niedzieli 


- delosperma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2421
- Od: 20 mar 2012, o 00:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kawałek zielonego marzenia
Odpowiadam na pytanie z 1.VI. g.11,28. Przeciwnościom należy stawić czoła. Pieliłam wczoraj od rana w czapce uszatce i futrzanych rękawicach z 1 palcem, bo tak pi.....ł zimny wiatr
.
No tylko że Ty masz Matiego i nie możesz Go narażać. Bardzo przepraszam za głupie sugestie.
A te szybkie jak błyskawica ptaszki podobne do jaskółek to mogą być jeżyki. One lepią gniazda wszędzie bez wyboru, nawet przy oknach w bloku. Odnośnie upragnionego bodziszka pomyślimy.

No tylko że Ty masz Matiego i nie możesz Go narażać. Bardzo przepraszam za głupie sugestie.

A te szybkie jak błyskawica ptaszki podobne do jaskółek to mogą być jeżyki. One lepią gniazda wszędzie bez wyboru, nawet przy oknach w bloku. Odnośnie upragnionego bodziszka pomyślimy.

Maria motyczką dziabnięta
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Kawałek zielonego marzenia
Marysiu o jakich głupich sugestiach piszesz??? Ja co prawda czapki uszatki wczoraj nie miałam, ale grube rajstopy pod dresami, bluzka i dwie bluzy na sobie owszem. Co prawda potem zdjęłam, bo było mi gorąco. W Nasielsku było 8 stopni jak jechałam, u nas na działce 11, a jak padało, to pewnie mniej, ale nam to przecież nie przeszkadza, prawda????
Wstawiam zdjęcie rozwiniętej jasnej peonii - kolor bardzo blado różowy.

Ubolewam nad tym, że Mati musi zostawać w Wawie, albo z teściową, albo z M, tak jak dzisiaj. No ale na prawdę za zimno na cały dzień, bo w piecu na kilka godzin nie opłaca się palić. Denerwowalibyśmy się potem czy na pewno zagasiło się do końca. I tak na czas wszystko robimy. Tak to jest jak się na działkę dojeżdża, a nie mieszka na miejscu.

Wstawiam zdjęcie rozwiniętej jasnej peonii - kolor bardzo blado różowy.



Ubolewam nad tym, że Mati musi zostawać w Wawie, albo z teściową, albo z M, tak jak dzisiaj. No ale na prawdę za zimno na cały dzień, bo w piecu na kilka godzin nie opłaca się palić. Denerwowalibyśmy się potem czy na pewno zagasiło się do końca. I tak na czas wszystko robimy. Tak to jest jak się na działkę dojeżdża, a nie mieszka na miejscu.

Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia