Jolka 
to prawda że tymianki uwielbiają takie miejsca...widziałam na fotce kompozycję. Tymianki posadzone były pomiędzy płytami przy kąciku wypoczynkowym...cel był taki aby podczas chodzenia trącać rośliny i delektować się zapachem. Tylko zawsze się zastanawiałam jak w takim miejscu kosić, przecież tymianek też musiał być koszony
Mam jeszcze jakieś zioła ale nie pasują mi, zapach jak dla mnie jest nieprzyjemny. Lubię tylko zapach lawendy i bazylii.
Lilie niestety nie są pachnące, zdobią tylko kwiatami.
Taju bazylię dostałam gotową w doniczkach...podlewam tylko i więcej nic z nią nie robię...pomiędzy bazylią jest jeszcze jakaś zioło posadzone. Po zapachu kojarzę że można dodawać do flaków. Hi, hi ale wolę nie próbować bo nie wiem co to jest, później można mieć różne nieprzyjemnie sprawy

Szybką chorobę albo coś podobnego
Iwonko skalniaczki w tamtym roku posadziłam na jesieni, po dwie rozetki blisko siebie...w tym roku narosło bocznych przyrostów że się nie mieszczą obok siebie...jednego gatunku jest bardzo dużo pozostałe posadzone są w tym roku.
Muszelki na kamieniach wyglądają fajnie, tych odcisków jest bardzo dużo...te kamienie są ze starej podmurówki z domu. Kiedyś chyba był taki kamień dostępny, teraz chyba nie wolno takich kamieni użytkować ...M nawiózł mi sporo kamieni z wykopów pod fundamenty ale te kamienie są czyste bez odcisków.
Grażynko 
nie narzekaj od czasu do czasu zaglądam do Ciebie, nie widzę żadnych biednych kwiatów tylko wszystkie wypasione

aż miło popatrzeć. Roślinami które wypadły się nie przejmuj...na ich miejsce przybędzie na pewno jakiś rarytasik
Kropelko 
jakie tam ładne...na całej długości w wzdłuż drogi wszystkie rośliny dopadł jakiś grzyb...liście brązowieją. Na fotkach tego nie widać ale w rzeczywistości paskudnie to wygląda. A tak w ogóle po ostatnich ulewach w ogródku jest do bani. Mam ochotę wywalić wszystkie byliny.
Na przesadzanie też mnie bierze ale z czasem krucho. Ogórki zaczynają wysyp...w grzędach badyle że dziś jak zobaczyłam to słabo mi się zrobiło. Chwyciłam za grackę i część oplewiłam ale nie wszystko, krzyż za bardzo boli. Podwiązałam przy okazji pomidory, na razie ładnie wyglądają ale chyba je trzeba czymś pochlapać od grzyba
Czytałam że można pryskać wodą z mlekiem ale nie pamiętam proporcji i nie wiem czy to skutkuje
