Olu - tak, to śledziennica to dziwne,że u Ciebie zniknęła bo moja wręcz przeciwnie zaczyna być widoczna w różnych miejscach

a tak ogólnie to braki są we wszystkich ogródkach chociaż jeszcze nie wszystko stracone bo jeszcze nie wszystko powyłaziło z ziemi.Myśałam,że już po mojej koperkowej piwonii ale dzisiaj zobaczyłam ,że zaczyna się gramolić .

.Trzy dni temu nie widać było brunner a dzisiaj już są 2 ale wariegaty na razie brak...
Moja kokorycz różowa też dopiero wychodzi ,białej jeszcze nie widać ale ona kwitła gdzieś w lipcu to jeszcze ma czas nie widać jeżówek , pokazały się ostróżki , w dobrym stanie mam róże .

Ale jeszcze nie można mówić hop , bo się zbliżają przymrozki ...Dzisiaj między kolejnymi opadami wpadałam z konieczności na działkę ledwo zdążyłam do domu jak sie rozszalała kilkuminutowa śnieżyca z gradem i nawet mocno zagrzmiało .
Irenko - do szaleństwa to mojej wiośnie jeszcze daleko

ale ogólnie to najgorzej nie jest...pierwiosnki raczej u mnie przetrwały ale kwitnie jeszcze niewiele .
Igiełko - ciemiernik jeden z czterech kwitnie a reszta się ociąga , cuchnący - przepadł bez wieści...szafirek też jeden się wychylił a reszta jeszcze sie ociąga
kilka nowych zdjęć

wychodzi czosnek niedżwiedzi

wilczomlecz purpurowy umarzł poprzedniej zimy ,został tylko jeden pęd ale odbił i się rozrasta , dobrze bo to mój ulubiony
białe krokusiki sie obudziły
dobrze się mają korony cesarskie na wszelki wypadek okryłam włókniną
budzą się zawilce
kokorycz dopiero wychodzi
CDN...
