Grażka powiadasz że kopa Ci potrzeba...hmm a z jakiego buta
U mnie jeszcze kilka pierwiosnków się szykuje.Pamiętam że w tamtym roku też dwukrotnie kwitły ale to było jakoś póżniej.
Elizo oj sprawia,sprawia radochę.Może ze mną jest coś nie tak ale lubię przesadzac w ogródku
Jolu niestety prace nie idą tak jak bym chciała...to tylko drobne przeróbki,a altanka nadal nie skończona
A jeśli chodzi o nowe nabytki to jestem mocno do tyłu...baaaaardzo dawno już sobie nic nowego nie kupiłam bo remonty domowe pochłaniają wszystkie oszczędności
Żurawki to jeszcze te które przyszły mi od Igi,trawy,miodunki,zawilce,tawułki to moje stare roślinki.Teraz tylko podzieliłam i poprzesadzałam z innych miejsc ogrodu.
Dzidziu widzisz mnie ostatnio podobają się wszelkie niskie byliny ozdobne z liści i trawy...reszta jakoś mi nie pasuje.A nadmiar rażących kolorów i zestawień mnie denerwuje.Oczywiście nie wyrzucę bylin które już mam ale chyba je przegrupuje.Każdy kolor osobno.na razie nie ruszam,może zanim powstaną nowe rabaty to mi przejdzie i znów polubię mój pomieszany busz
Jacku jeśli farbownik nie da rady to wiosną pojedzie do Ciebie nowy...tak że nie martw się tak nim
Tak sobie właśnie wymyśliłam że po jednej stronie żurawki czerwonolistne i różne trawki,a po drugiej czerwonolistny Red Baron i ciapate oraz zielone miodunki na przemian...że tak będzie fajnie.A wiadomo... jeśli nie będzie to poprzesadzam
Jolu tak wiem jakie bestie mogą z zawilców wyrosnąc...widziałam ogromne krzaczory w Młodzawach.Myślę że u mnie im miejsa wystarczy
Patryku nie musisz mnie po nocach napadac...ja Ci chętnie koleusy w dzień oddam tylko wreszcie przyjedz bo nie tylko koleusy na Ciebie czekają
A miodunki nigdy wcześniej nie rozsadzałam... ale za to moja mama swoją już wiele razy dzieliła i mimo długotrwałego sflaczenia każda się wkońcu pozbierała...i teraz ma już znowu piękne kępy.I co ciekawe jej miodunki wszystkie rosną na słońcu.Więc i ja zaryzykowałam i częśc przeniosłam na częściowo słoneczną rabatę.Zobaczymy jak sobie poradzą.