Orange- Ściskaj kciuki, co by pączuszki nie opadły...
Agita- raz w tygodniu postaram się wkleić jedną fotkę. A rosną naprawdę bardzo szybko, powiedziałabym, że szybciej niż u moich hybryd
Jeanne- a zapach hmm...piękny do tego...
Joane- ja mieszkam w bloku, ale mamy działkę i firemkę poza miastem. Sarny to....codzienność

Kuropatwy, bażanty, lisy, zające itd, również. Wiosną poprzedniego roku ratowalam dzięcioła, bo mi chodził po strychu, do dziś dnia zastanawiamy się, jaką dziurą tam wleciał
Alusia, Anna, Mamba, Mariolas- z jednej strony się cieszę z dwóch pędzików MM, z drugiej...troszkę się martwię o roślinkę. Bo jest bardzo młoda a już na 2 pędach od razu zachciało się jej kwitnąć...na razie obserwuję to zjawisko z podziwem. Ale gdy zobaczę<oby nie> jakieś marnienie roślinki, wtedy jeden pędzik ciachnę na pewno. Maleńkie pączki już się pojawiają...
Pokażę Wam, jak wygląda tuż po otwarciu moje oncidium, jest wtedy bardziej żółte albo limonkowe. W miarę upływu czasu od otwarcia pączka, jaśnieje:
