W moim ogrodzie też pojawiły się te paskudy. Nie wiedzieć skąd od 3 lat buszują po ogrodzie,
wcześniej nigdy ich nie widziałem a teraz ...

Dawniej po ogrodzie biegały kury, zawsze wiosną i jesienią gdy nie było upraw ale od kilku lat już nie trzymam ptaszków. Na dodatek krety też gdzieś znikły i proszę, turkuć się pojawił. W tym roku też łapałem go na wodę z miętowym ludwikiem, niestety stosowanie tej metody w grządkach z kapustą i cebulą nie jest dobrym pomysłem. Kapusta nabrała 'mydlanego' zapachu a cebula była gorzka.

Najbardziej dokuczliwy jest dla młodych roślin, gdy mają delikatny system korzeniowy, który uszkadzają podczas wędrówek po grządkach, podcinają lecz nie zjadają bo sam turkuć też jest drapieżnikiem. Jedynie w czerwcu i na początku lipca gdy ma okres godowy podcina rośliny w których składa jaja, które to gnijąc wydzielają ciepło potrzebne do wylęgu owada.
Na szczęście zauważyłem obecność kreta i myślę, że się z nim rozprawi. Na wiosnę postaram się o jakieś rodzime gatunki jaszczurek,
może też zasmakują w turkuciu
