Jako kontynuacja o kimczi postu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p5693644
w tym wątku.
Uzależnienie od kimczi mi nie minęło.
15 listopada poszedłem na całość - kimczi z 10kg kapusty pekińskiej poszło do 15l kamionki z Bolesławca i kołnierzem wodnym.
Garnek trzymam na lekko ocieplonym strychu gdzie temperatura nie spadnie poniżej 4 stopni, przy obecnej pogodzie jest mocno zbliżona do tej na zewnątrz.
Widoczna różnica w stosunku do mniejszych pojemników wydaje się taka że przy identycznych proporcjach od początku do dzisiaj brak widocznego soku pokrywającego kapustę.
Brakuje mi więc surowca na zupę kimczi którą wcześniej polubiłem.
Garnek jest już chyba w połowie opróżniony.
Wydaje się że w żaden sposób nie wpływa to na kapustę, nasza swojska kiszona takie warunki (brak pokrycia sokiem) raczej by chyba słabo zniosła.
Po tych ponad 3 miesiącach kimczi jest naprawdę dojrzałe (mocno kwaśne).
W połączeniu z ostrymi dodatkami jest to jednak smak zupełnie inny niż naszej kiszonej kapusty.
Z testów na znajomych domu wydaje się że kimczi w tym stanie to smak fascynujący w którym trzeba albo zakochać się od pierwszego wejrzenia lub równie szybko go odrzucić...
Co do zamienników 'oryginalnych' składników.
Kimchi wydaje się być jak nasz podłoże czyli nie ma raczej jednego poprawnego przepisu.
W naszych warunkach zastępujemy najczęściej choćby chiński szczypior (Asian chives, Buchu) naszym szczypiorem a rzodkiew koreańską dostępną u nas biała rzepą...
Z tego co można przeczytać w sieci (opinii osób które Koreę odwiedziły i też smakowały) wydaje się że na smak bardzo mocno wpływa jedank grubo mielona ostra papryka Gochugaru której godnego zamiennika ze sklepu za rogiem trudno znaleźć.
Ta akurat szczęśliwie do kupienia też w Polsce - warto pewnie kupić raczej tę produkowaną w Korei i suszoną na słońcu a nie pochodząca z Chin suszoną w wysokiej temperaturze.
Jeżeli ktoś próbował przetestować smak kimczi na bazie kimchi z puszki niech się nie zniechęca.
Sam tak zrobiłem - zawartość puszki nie nie ma nic wspólnego z głębią smaku kimczi własnego wyrobu.
Tak jak naszą kiszoną kapustę da się u nas robić detalicznie od jesieni do wiosny to jednak kimchi jest raczej do przygotowania w sezonie, tak jak w kraju skąd pochodzi:
http://swiatodpodszewki.blogspot.com/20 ... imchi.html
