Słoneczne rabaty 2

[aneczka1979]

Sabinko widzę, ze u Ciebie to jeszcze całkiem kolorowo.
A Bonica nadal zachwyca. Coś czuję, że będę żałować, że jej nie kupiłam.
Mój Em też lubi przestrzeń. Ciągle marudzi, że mu trawnik się kurczy.

[nifredil]

Witam
Byłam ostatnio zaopatrzyć się w ziemię do kwasolubów (wsadziłam wreszcie borówki ) i zerknęłam na wyprzedaże szkółkowe. Powiem wam szczerze, że jak się człowiek napatrzy na swoje marności w ogrodzie, później pójdzie do ogrodniczego i znowu zobaczy marności tam, gdzie miały być wycmokane sadzonki gotowe do wzięcia, to dopiero wtedy można uwierzyć, że przyszła jesień i idzie zima. Wczoraj robiłam porządki w moich zdjęciach i skończyło się tym, że przeglądnęłam całą wiosnę i lato. Ach, co to były za kolory i ta zieleń.. I jak tu teraz przetrwać zimę

Stasieńko, przymrozki (te poważniejsze) ominęły mój ogród. Nie wiem jak to racjonalnie wytłumaczyć, bo patrząc na ostatnie lata wpisałam się do grupy ogrodników, która jako pierwsza wycinała jednoroczne, przemrożone badyle. W tym sezonie Białą Pani była łaskawsza i postanowiła pobuszować bliżej centralnej Polski
Wando, poszukałam sobie "na internetach" różnych traw w przykładowych kompozycjach i w szkółkach i normalnie jestem zauroczona. Do tej pory podobały mi się u kogoś i z góry założyłam, że nie mam miejsca na takie , nierzadko spore okazy, a teraz miejsca nie przybyło, a ja normalnie z rozgorączkowaną głową kombinuję gdzie tu można by coś przesadzić, przesunąć i wsadzić trawę. Wiem, że mam jeszcze sporo czasu, bo z tego co doczytałam to najlepiej sadzić wiosną Rozplenice koniecznie muszę mieć. Ale pokazywany przez ciebie ostatnio Miskant Africa również robi ogromne wrażenie
AguJa, jak zakwitła pierwsza werbena to tak popatrzyłam na nią i pomyślałam sobie: co oni wszyscy w niej widzą? Ani jakaś wyjątkowo piękna, ani pachnąca, ani jakoś specjalnie nie przyciągająca oka Dopiero jak zaczęła wypuszczać boczne gałązki i to wszystko zaczęło kwitnąć, praktycznie bez przerwy od połowy lata do chwili obecnej, bez podlewania, bez interwencji z mojej strony. Teraz rozumiem o co to wielkie HALO z Werbeną.. Myślę, że na stałe zagościła w moim grodzie, poza tym patrząc na liczbę siewek raczej ciężko będzie się jej pozbyć
Sonia, czy wiesz, że te róże, które jeszcze odważyły się kwitnąć są tak pięknie wybarwione, że sama nie mogę się napatrzeć. Nie ma już palącego słońca i nie płowieją tak szybko. Szkoda tylko, że przyplątała się jakaś biała paskuda i podgryza mi listki i pączki
Zuza, już niedługo będziemy oglądać serie "the best of" praktycznie w każdym ogrodzie. Listopad-grudzień to powrót do radosnej wiosny
Margo, póki co nie zamykam wątku, tak jak pisałam do Zuzy będę was torturowała odgrzewanymi kotletami z początków sezonu 2015 Co do róz, to mam coraz większą nadzieję na kolejne kwitnienia. Przymrozków nie było, a pączki pęcznieją z dnia na dzień
Dorota, nie odpuściłam Crocus Rose i żeby nie było jej smutno wzięłam też Chippendale Z tego co wiem to miałaś o niej przychylne zdanie
Aneczka, ach ten odwieczny problem znikającego w tajemniczych okolicznościach trawnika
Nie masz co żałować Bonicy.. masz jeszcze wiosenne zamówienie ja pewnie zamówię wiosną kontrowersyjną Pashminę. Znalazłam dla niej miejsce na podwyższeniu, tak, żeby było ją dobrze widać i wyróżniała się z tłumu Będzie miała szanse pokazać się w pełnej krasie.

bieżące kwitnienia:











i codzienne odwiedziny..







Zerknijcie jak wygląda odłamany w ubiegłym roku minimalny kawałek jeżówki Mama Mia. Wsadziłam do ziemi, a w tym roku cieszę się już kwitnieniem..

[stasia_ogrod]

Jeżówka piękna, a werbena rzeczywiście, teraz nabrała blasku.I róże nadal Ci kwitną, dobrze, że Biała Pani obdarzyła Cię łaskawością.
Najbardziej kolorowy masz trawnik a tak go stale okrawasz.
Koliberek posiłkuje się w ostróżce, piękne ujęcie.

[cyma2704]

Sabinko róże jednak wyjątkowo dobrze sobie radzą. U mnie Chopin i Pink Peace mają po kilkanaście pąków. Tyle kolorów masz jeszcze na rabatach, werbena piękna. Kocimiętka to terminatorka, kwitnie od kwietnia z niewielką przerwą. Jeżówka podziękowała za uratowanie.

[sweetdaisy]

Jasny piernik, jaką Ty masz jeszcze rozkwieconą te rabatę Wcale nie widać oznak przybyłej jesieni.
Pisałaś kiedyś że miałaś szpaler z mieczyków pod płotem, może to miejsce po mieczykach będzie dobre na wysokie trawy typu miskanty? One nie rozłażą się na boki, ale średnica takiej kępy dość szybko przyrasta i one trochę przewieszają się na boki, więc trzeba zaplanować im troszkę przestrzeni

[nifredil]

Stasiu, musiałam wrzucić to zdjęcie trawnika! W rzeczywistości wyglądało to jeszcze lepiej. - jednego dnia zielona trawa, a już następnego dosłownie cały ogród usiany czerwonymi liśćmi z winobluszczy Niesamowity widok, dla takich momentów można lubić jesień
Sonia, nigdy bym nie powiedziała, że tak łatwo rozmnożyć jeżówkę. Gdybyś tyko widziała jaki to był mały "skrobek" dosłownie dwa maleńkie listeczki i coś co można było w chwili zapomnienia nazwać korzonkiem Wsadzałam do ziemi z hasłem mojej mamy "jak ma być to będzie" U mnie dzisiaj znowu zimnica i jeszcze pada od rana. Boję się, że te pączki różane, to prędzej niż mróz plamistość skończy, albo jakieś inne "tałatajstwo"
Zuza, tyle że pod murem posadziłam już lilaka, asparagusa, milin i jakoś tak miejsce się zapełniło.. sama nie wiem kiedy ile miejsca powinnam przeznaczyć na takiego miskanta? Czy około 1m szerokości mu wystarczy?? A później będę ewentualnie korygować

[sweetdaisy]

Na pierwsze dwa/trzy sezony powinno starczyć (w zależności też od odmiany i siły wzrostu).
Potem tak jak piszesz - będziesz wykopywała, zmniejszała, dzieliła i obdarowywała chętnych

[cyma2704]

Sabinko jak znajdziesz miskanty w niskich cenach, to w osłoniętym miejscu mogą przeżyć do wiosny. Wszystko będzie zależało od pogody. Resztę Zuza powiedziała. Będę swoją różową jeżówkę rozmnażać wiosną.

[Annes 77]

Sabinko może i ja spróbuję niechcący odłamać kawałek jeżówki i uda mi się ukorzenić co nieco?
Rabata z werbeną jeszcze wabi kolorami,tylko liście na trawniku przypominają o zbliżającym się listopadzie
Nie byłam już 8 dni na działce i tęsknię,może w weekend pojadę ?

Pozdrowienia

[AguJa]

Sabinko ja też nabrałam chęci do posadzenia traw, za sprawą pięknych rabat u Soni.. napatrzyłam się i ciągle o nich myślę.. gdzie by tu je umiejscowić u siebie... ale z tego co czytam i dziewczyny tu piszą - to zapały chyba jednak powstrzymam do wiosny, bo w sumie to nie wiadomo jaka będzie zima, szkoda żeby umarzły.

Kiedyś pytałam Cię o lilie św Józefa.. co i jak.. no i jak przyszedł czas na sadzenie jej, to okazało się że w tym torfie w którym sobie leżała.. puściła listki ok 7cm! Posadziłam ją więc w doniczce i "mieszka" na parapecie w domu.. czy była jakaś inna możliwość?

[gracha]

Na czerwone liście winnobluszcza popatrzę u Ciebie ,chociaż leżące,bo u mnie nie zdążyły zmienić koloru,właściwie zmieniły od razu na brzydkie brunatne Pierwszy raz takie coś się stało,
zawsze ognista czerwień lśniła na mojej altance

[Wanda7]

Ale fajnie, że Ci zakwitła ta jeżóweczka. To znaczy że masz dobrą dla nich ziemię. Sadź więc Sabinko ich jak najwięcej. U mnie się nie sprawdziły. Miałam chyba ze 20 odmian i w pierwszym roku były super. Ale już na drugi rok wiosną obżarły je ślimaki i potem nic już z nich nie było. Chociaż ślimaki w dużej ilości powysychały w czasie suszy, to jeżówki już nie zakwitły i w ogóle kiepsko się rozrastały. A ja je tak uwielbiam.

[dorotka350]

[quote="nifredil"]
Dorota, nie odpuściłam Crocus Rose i żeby nie było jej smutno wzięłam też Chippendale Z tego co wiem to miałaś o niej przychylne zdanie

Jak najbardziej! Będziesz z niej zadowolona Róża zdrowa, kwiaty śliczne, trwałe i jakże zmienne w swojej kolorystyce. Zaczynają na pomarańczowo, by wraz z przekwitaniem coraz bardziej łapać różowy kolor.

[clem3]

Wszystkie zdjęcia piękne, ale najbardziej gratuluję ujęcia fruczaka Mnie jeszcze nigdy się nie udało tak wyraźnego zdjęcia zrobić, choć łobuz opycha się "moim" nektarem co wieczór

[aneczka1979]

Sabinko skoro z takiej popierdółki taka jeżówka Ci urosła, to może pomyśl o wyższym stopniu wtajemniczenia i zacznij ukorzeniać patyczki różane w ziemniakach. A potem się dziel. Na przykład ze mną...

Chippendale to śliczna różyczka. Bardzo mi się podobała. Potem jakoś tak poszła na boczny tor. A teraz jak mnie ciąga w te żółte tony, to wspomnienie o niej powraca.