
Jakoś do tej pory powojniki mi się dosyć podobały, nawet mam kilka ale jakoś nie szalałam na ich punkcie ale po lekturze tego wątku to nie wiem czy coś się nie wydarzy



Aniu jesteś faktycznie kusicielką


sweetdaisy pisze:Anka
a u mnie eM ostatnio oczy przeciera, bo nie może uwierzyć co znalazł - cały woreczek skorupek od jajek![]()
Czekają sobie do wiosny, potem zmielę i siup pod powojniki. Co naturalne, to naturalne - w końcu po co mają się zmarnować.
A jak robiłam racuchy z bananami to mi aż ręka nad kubłem zadrżała w sensie zaraz, zaraz to też się przyda - ale teraz przecież to jeszcze za wcześnie
Ale znaczy to, że wpojone już mam na 5 wszystkie zasady prawidłowej uprawy powojników, bo jak pomyślę jajko, banan czy czosnek, to od razu mi się lampka w głowie zapala
aneczka1979 pisze:Co do sadzenia. Ja robię to tak:
Dół na 50-60cm. Na dół drenaż (bardzo ważny), potem ciut ziemi, by zakryć drenaż. Na to garść wiórów rogowych i skórka banana. Znów przykrywam ziemią i potem clematis do dołka, tak by ziemia z doniczki była ok 5 cm niżej gruntu. Zasypuję ziemią. Zapodaję tabletkę nadmanganianu w głąb (docisnąć palcem -uważać na korzenie) i garść wapna sypię w nogi a potem to już tylko kocham, kocham, KOCHAM!!!
Ziemia oczywiście wymieszana pół na pół z dobrą ogrodową. Jak masz słabą to nawet więcej dobrej ogrodowej daj, niż rodzimej.
Mam nadzieję, że ciut pomogłam.
Zamiast tabletki nadmanganianu można dać proszek.
Nie, nie, nie -ja zdecydowanie guru powojnikowym jeszcze nie jestem. Może w teorii wiem już sporo, to jednak ma praktyka jest raptem dwuletnia. Na forum jest wiele osób, które zdecydowanie dłużej kręcą się w clematisowym temacie.sweetdaisy pisze:annuszka100,
nie, nie, nie - to nie ja tu jestem guru od powojników. Niepodważalnym znawcą z teorii i ogromnej praktyki jest tutaj nasza aneczka1979.[/url]
THANK YOU!
garden11 pisze:Dopiero 4 zamówiłam