Mamy trochę martwy ogrodniczo okres i pewnie dlatego mniej się na forum pisze. Wszyscy czekamy na wiosnę.
No ale właśnie u mnie od kilku dni jest taki przedsmak wiosny

- w dzień +5 stopni, w nocy +2..+3.
Skłoniło mnie to do jakiegoś małego przeglądu doniczek i roślin schowanych przed mrozami do szopy.
W zasadzie nie byłoby o czym pisać gdyby nie ... no właśnie ... myszy. Przeglądając "dobytek" w szopie wyciągałem też pudełka (jedno było mi potrzebne) a tu w nim gniazdo myszy. W gnieździe, w pudełku cztery sztuki. Mimo tego, że akurat myszy to jedyne stworzenia, których mi jakoś nie szkoda tępić (nawet kreta czy ślimaków mi szkoda) to pewnie nie miał bym im za złe, że się tak zadomowiły w tym pudełku gdyby nie fakt, że ... no właśnie te łobuzy poobgryzały pączki na gałązkach klonu palmowego, którego schowałem przed morazmi. Na szczęscie nie zjadły wszystkich ale sporo szkody narobiły i jest mi smutno i jestem zły. To, że mi podjadały ziarna i orzeszki dla ptaków jeszcze jakoś mnie tak nie złościło ale ten klon to już przesada.
No ale cóż stało się i się nie odstanie.
Jest jeszcze druga sprawa i której chciałem napisać - pochwalić się

Otóż pisałem już o tym w wątkach ptasich (dwa takie ciekawe u nas na forum się rozwijają) ale tu u siebie chyba obszerniejszą relację z tego zdam.
Otóż mimo, że moja "ptasia" stołówka nie jest uboga - ale skromny jestem co ??

- to postanowiłem dorobić jeszcze (własnoręcznie) dwa karmniki. Co prawda pewnie w tym roku (tej zimy) już tak bardzo się nie przydadzą bo zanim skończę to jeszcze trochę potrwa ale na przyszły rok będą jak znalazł.
I zamierzam tutaj zrobić małą fotorelację. Tak tak. Dla mnie ogród to nie tylko rośliny ... chciałbym aby ptaki miały w nim równie zaszczytne miejsce.
Pozdrawiam wszystkich i życzę aby i u Was wkrótce pojawiła się wiosenna nadzieja
