Pat, Aniu 
- bardzo dziękuję za dobre chęci

Ewelina podpowiada, gdzie powinnam bez problemu dostać, więc spróbuję. Chcę je siać prosto do gruntu, a pogoda i tak na razie nam na to nie pozwala, więc jeśli nie dostanę w sklepie, wtedy na pewno dam znać
Jadziu - potworek wygłaskany, ale jej tam wszystko jedno, czy zima czy wiosna, byleby w towarzystwie swojej pańci, jeszcze kilka dni musi z nami wytrzymać
Jonatanko - natura w zasadzie dobiera kolory sama, staram się w dalszym ciągu samą siebie przekonać, że to zestawienie nie będzie się gryzło np. takimi dowodami:
Ewelino - witaj u mnie

obawiam się, że jednak u mnie halny ma większą moc, a na pewno częstotliwość - podczas gdy u nas fruwają śmietniki po ogrodzie, w BB w K. czuć lekki powiew świeżego powietrza
Pacynko - hehe to fakt, dzięki Tobie mogłabym stworzyć nagietkowe pole

Róże lubię bardzo, ale nie mam jakoś przekonania do okrywowych. Lubuję się we wszystkim, co się pnie, w różach także. Wcześniej wspominałam, że chcę stworzyć na wprost okna kuchennego rabatę z różami krzaczastymi, więc będę na pewno szukać dla nich towarzystwa - dzięki za propozycje, na pewno je mocno rozważę
Iwwa - sunia ma deprechę, bo z powodu choroby mojej Mamy siedzi na "wakacjach" u nas

Nie, broń Boże, nikt jej nie porzucił

Pisałam, że nasz grzywacz został parę lat temu nam oddany na wakacjach przez swoją panią. Myślę, że nie ma co oceniać, taki sposób pozbycia się pieska jest przynajmniej humanitarny (w porównaniu do np. porzucenia psa w lesie), a pewnie wszystkim ta sytuacja wyszła na dobre
Tinuleczka - pies najlepszym przyjacielem człowieka i w takich sytuacjach najlepiej to widać
Madziu - suńka bez zmian, ożywia się tylko na hasło "spacer". Ale nie ma tragedii, skoro ma apetyt

Mama na antybiotykach, dostawa w postaci siaty wałówy wczoraj dzięki eMowi załatwiona, więc mam nadzieję, że szybko się wykuruje. Ja w złym momencie pochwaliłam się, że na nowym miejscu w ogóle mnie głowa nie boli (przez te pół roku zapomniałam co to ból głowy), a ostatnie dni dzień w dzień wieczorem bez tabletki nie potrafiłam się obyć. Zwalam to na karb przeziębienia. Bierz proszek, nie licząc, że rozejdzie się po kościach, ja jak szybko wezmę, zanim się porządnie rozkręci, to pomaga.